Polski Klub SkiTurowy

Ogólnopolski, nieformalny klub pasjonatów skialpinizmu, turystyki narciarskiej oraz freeride'u

Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Sprzęt skiturowy -> Wiazania wypinajace sie do gory? Idź do strony 1, 2  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Wiazania wypinajace sie do gory?
PostWysłany: Nie 12:20, 05 Lut 2012
bohun
nowy na forum
 
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów






Obecnie uzytkuje wiazan Fritshi Diamir Titanal. System wypiecia dziala z przodu na boki, z tylu do gory/ Szukam jednak takich wiazan ktore beda sie wypinaly z przodu do gory, tak jak jest w w dobrych wiazaniach zjazdowych? Czy nie myle sie?

Chodzi mi o bezpieczenstwo.. czy w ogole sa takie wiazania ktore wypinaja sie do gory?

Planuje uzywac moje skitoury rowniez na wypady czysto zjazdowe, na stokach. Nie wiem teraz czy kupic drugie narty tylko do tego celu, czy tez kupic zestaw turowy "uniwersalny''

Wiele sie nasluchalem o zerwanych wiezadlach.. sam nie chcialbym podzielic tego losu. Wypinanie do gory zwiekszylo by bezpieczenstwo.
Zastanawiam sie jednak czy nie wymagam zbyt wiele, to w koncu skitoury, podczas podchodzenia z przodu dziala znaczaca sila.
Ktos cos poradzi?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Re: Wiazania wypinajace sie do gory?
PostWysłany: Nie 16:19, 05 Lut 2012
W.G.
domownik
 
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 1773
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 43 razy
Skąd: Kraków





Przednia szczęka dynafita wypina we wszystkich kierunkach
-//- szczęka onyxa też, tu Francisze może więcej.

A na poważnie, znasz jakieś wiązanie na świecie które zabezpiecza kolano? Ja nie, ale chętnie poznam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 16:58, 05 Lut 2012
daniel
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Skąd: Stołeczne Królewskie miasto Kraków





i zacznij prosze od tego http://www.skitury.fora.pl/uczestnicy-powitania-profil,5/wzor-postu-na-powitanie-przeczytaj-bo-to-do-ciebie,106.html


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Re: Wiazania wypinajace sie do gory?
PostWysłany: Pon 1:14, 06 Lut 2012
marcin-wawa
domownik
 
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Skąd: Warszawa





W.G. napisał:
A na poważnie, znasz jakieś wiązanie na świecie które zabezpiecza kolano? Ja nie, ale chętnie poznam.


Ponoć to:[link widoczny dla zalogowanych], ale osobiście w cuda mam małą, jeżeli nie ujemną wiarę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 10:27, 06 Lut 2012
Edwin
domownik
 
Dołączył: 30 Lis 2010
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy





to jak to w koncu jest... które wiązanie jest bezpieczniejsze Fritschi czy Dynafit? Bo naczytałem się nie raz, że Fritschi są bezpieczniejsze od Dynafitów, bo wypinają się przody na boki. Poza tym:

Cytat:
The Dynafit's release mechanism is primitive compared to practically any other modern binding. If you are interested in maximum safety to protect your knees in a fall, this binding ain't it.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 11:19, 06 Lut 2012
MaioL
domownik
 
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 391
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 21 razy
Skąd: Węgierska Górka k. Żywca





Edwin napisał:
to jak to w koncu jest... które wiązanie jest bezpieczniejsze Fritschi czy Dynafit? Bo naczytałem się nie raz, że Fritschi są bezpieczniejsze od Dynafitów, bo wypinają się przody na boki.

Chyba nie zrozumiałeś żartu Smile Ale, uspokoję Cię, choć nie jestem fachowcem. Fritschi jest bezpieczniejszym wiązaniem niz Dynafit, a to dla tego, że jego działanie jest zbliżone do tradycyjnych wiązań zjazdowych. Dynafity mają za to wiele innych zalet.
Pozdrawiam
Zagorzały Zwolennik Dynafita:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 12:53, 06 Lut 2012
Edwin
domownik
 
Dołączył: 30 Lis 2010
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy





Ależ ja jestem spokojny Smile Takiej informacji mi było trzeba... tak samo jak autorowi wątku Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 16:25, 06 Lut 2012
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





MaioL napisał:
Fritschi jest bezpieczniejszym wiązaniem niz Dynafit, a to dla tego, że jego działanie jest zbliżone do tradycyjnych wiązań zjazdowych.


A to ma jakieś znaczenie?

Kuba


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 17:27, 06 Lut 2012
MaioL
domownik
 
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 391
Przeczytał: 3 tematy

Pomógł: 21 razy
Skąd: Węgierska Górka k. Żywca





KubaR napisał:


A to ma jakieś znaczenie?

Kuba

Nie wiem Kuba, ponieważ tak jak napisałem nie jestem fachowcem. Taką opinię i to niejednokrotnie zaszłyszałem od takch co sie za fachowców uwazają Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez MaioL dnia Pon 17:28, 06 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 20:46, 06 Lut 2012
bohun
nowy na forum
 
Dołączył: 05 Lut 2012
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów






MaioL napisał:
Edwin napisał:
to jak to w koncu jest... które wiązanie jest bezpieczniejsze Fritschi czy Dynafit? [...]

Chyba nie zrozumiałeś żartu Smile [...]


To ja też tego żartu nie zrozumiałem.
Dzięki za odpowiedzi w temacie, pozostaje mi chyba więc na stok wziąć narty zjazdowe. Wystarczająco dużo sportowych kontuzji w życiu miałem Wink dlatego wolę na zimne dmuchać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:01, 06 Lut 2012
Edwin
domownik
 
Dołączył: 30 Lis 2010
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy





a ja tak totalnie z innej beczki, czy ski stopery 86 mm Fritschi nagnie się do 88 mm?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:49, 06 Lut 2012
mdeja
domownik
 
Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Stary Sącz Beskid Sądecki





Rozsądku i umiejętności nie zastąpi żadne, najlepsze nawet wiązanie. Z drugiej strony szkoda rezygnować z tej formy aktywności tylko przez potencjalną możliwość urazu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 23:11, 06 Lut 2012
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





MaioL napisał:
Taką opinię i to niejednokrotnie zaszłyszałem od takch co sie za fachowców uwazają Smile


Ano właśnie. To jak któregoś spotkasz to się go zapytaj DLACZEGO tak jest. Jak do tej pory nikt mi nie umiał odpowiedzieć gdzie przewaga tego, że bezpiecznik z przodu vs. tego, że jest z tyłu jeżeli wiązanie wypina w płaszczyźnie poziomej Very Happy. Używając mechaniki i fizyki, a nie jak to W.G. mówi pobożnych życzeń.

Kuba


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 9:08, 07 Lut 2012
W.G.
domownik
 
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 1773
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 43 razy
Skąd: Kraków





Ja wolę bezpiecznik z tyłu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 9:17, 07 Lut 2012
pavelk
domownik
 
Dołączył: 04 Sty 2011
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: K-ce





W.G. napisał:
Ja wolę bezpiecznik z tyłu.


Z jakiegoś konkretnego powodu? Z góry uprzedzam że nie czepiam się tylko pytam z czystej ciekawości - jak jest z tyłu to jest bezpieczniej? Na szczęscie nie mam doświadczenia w urazach własnych kolan i wolałbym go nie zdobywać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 9:37, 07 Lut 2012
W.G.
domownik
 
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 1773
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 43 razy
Skąd: Kraków





Jesteś techniczny czy humanista?
W przeszłości pamiętam chciałeś testy zapodawać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez W.G. dnia Wto 9:50, 07 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 10:41, 07 Lut 2012
Psychotic.Arch
domownik
 
Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice





W.G. napisał:
Jesteś techniczny czy humanista?


jaki research Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 13:29, 07 Lut 2012
pavelk
domownik
 
Dołączył: 04 Sty 2011
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: K-ce





Psychotic.Arch napisał:
W.G. napisał:
Jesteś techniczny czy humanista?


jaki research Very Happy


spodziewalem sie prostej odpowiedzi

ale skoro pytasz - techniczny
jesli zmierzasz do tego ze lecac do przodu (w strone ktora kolano sie nie zgina) bezpiecznik z tylu dziala ratujac kolano, a lecac do tylu wystarczy zgiac kolano (przod nie musi sie wypianac) to mam tego swiadomosc ale nie wydaje mi się to przekonujące

nie analizowalem zadnych statystyk typu upadki w ktora strone powoduja najczestrze urazy kolan (bo jesli w przod to nie bylo pytan bo odp jest oczywista) ale stawialbym na urazy spowodowane siłą skręcającą lub zginającą kolano w bok to zakładając sytuacje kiedy "tył próbuje mnie wyprzedzić" to tył wypinający sie w bok ratuje

stąd moje pytanie bo sprawa wg mnie nie jest oczywista


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 14:52, 07 Lut 2012
W.G.
domownik
 
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 1773
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 43 razy
Skąd: Kraków





oczywista czyli co? przód, tył, bez różnicy?

Jeśli przyjmiemy, że oś obrotu (a o bocznym wypięciu mówimy)
znajduje się w okolicach + - środka stawu skokowego, to przy prawidłowo ustawionym wiązaniu, identyczne zakłócenie wypięcia w okolicach osi skrętnej mniej wpływa na przekłamanie siły potrzebnej do wypięcia, niż identyczna wartość na końcu dźwigni, czyli w okolicach czubka buta, czyli palców. Ale oczywiście jak zwykle jest to tylko moje subiektywne zdanie.

W tym miejscu pragnę pozdrowić testerów kolan, z wibramem w alpejskim wiązaniu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:01, 07 Lut 2012
kp
moderator
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1132
Przeczytał: 7 tematów

Pomógł: 14 razy
Skąd: Kraków





Napiszę sobię w tym wątku;-). W sumie testowałem na więzadle krzyżowym, więc jakieś doświadczenia własne mam.
Upadek "od" stoku na małej prędkości w momencie próby skretu (nie obskokiem) w dynafitach (niezablokowanych). Stok ratrakowany, ja wyluzowany po jeździe różnymi formacjami. Przyhaczyłem przodem narty odstokowej. Bum - nie ma więzadła.
Czy wiązanie zjazdowe (czy jakieś z bezpiecznikiem z przodu) by wypieło? H... wie - miałoby szansę w każdym razie.

pzdrw
K

PS. Jeżdżę cały czas w dynafitach - tylko juz jestem zawsze czujny Wink.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kp dnia Wto 19:04, 07 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 19:20, 07 Lut 2012
W.G.
domownik
 
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 1773
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 43 razy
Skąd: Kraków





kp napisał:
Napiszę sobię w tym wątku;-). W sumie testowałem na więzadle krzyżowym, więc jakieś doświadczenia własne mam.
Upadek "od" stoku na małej prędkości w momencie próby skretu (nie obskokiem) w dynafitach (niezablokowanych). Stok ratrakowany, ja wyluzowany po jeździe różnymi formacjami. Przyhaczyłem przodem narty odstokowej. Bum - nie ma więzadła.
Czy wiązanie zjazdowe (czy jakieś z bezpiecznikiem z przodu) by wypieło? H... wie - miałoby szansę w każdym razie.

pzdrw
K

PS. Jeżdżę cały czas w dynafitach - tylko juz jestem zawsze czujny Wink.


To jest klasyk.
Wiązanie ustawione na dynamiczną jazdę, czyli wysoko.
Jazda mała szybkość, Ty luz, domyślam się że pozycja bardziej wyprostowane kolana ? I trach

W każdej instrukcji wiązania jest uwaga że nie zabezpiecza kolan.
Właśnie z głównie takiego powodu.
Kolano znosi bardzo wiele, ale tylko w pozycji narciarskiej, im bardziej wyprostowane tym mniej.

Drugi klasyk, to po upadku noga się prostuje i prawidłowo ustawione wiązanie urywa kolano, podczas zamieszania.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 12:36, 08 Lut 2012
pavelk
domownik
 
Dołączył: 04 Sty 2011
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: K-ce





W.G. napisał:
oczywista czyli co? przód, tył, bez różnicy?

Jeśli przyjmiemy, że oś obrotu (a o bocznym wypięciu mówimy)
znajduje się w okolicach + - środka stawu skokowego, to przy prawidłowo ustawionym wiązaniu, identyczne zakłócenie wypięcia w okolicach osi skrętnej mniej wpływa na przekłamanie siły potrzebnej do wypięcia, niż identyczna wartość na końcu dźwigni, czyli w okolicach czubka buta, czyli palców. Ale oczywiście jak zwykle jest to tylko moje subiektywne zdanie.

W tym miejscu pragnę pozdrowić testerów kolan, z wibramem w alpejskim wiązaniu.


oczywista w pewnych sytuacjach:
- lece do przodu ("na twarz") - tył wypinający się do góry ratuje kolana ktore sie w tą stronęnie zgina
- lece do tyłu - do pewnego momentu zginaja sie kolana a potem wypina sie przód do góry-
- lece w bok (skręcając sie) - no i to zależy... jezeli stoje wyprostowany na nartach to jak pisał WG największy moment jest na końcu dziwgni czyli wypina sie w bok przednie wiązanie, ale jesli oprę się mocno na językach butów to oś obrotu przesuwa sie w strone palców - jak daleko to już zależy od pozycji narciarza ale wydaje mi się że wtedy większy moment zadziała na tylny bezpiecznik
stąd moja wątpliwość i pytanie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 13:29, 08 Lut 2012
W.G.
domownik
 
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 1773
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 43 razy
Skąd: Kraków





pavelk napisał:


oczywista w pewnych sytuacjach:
- lece do przodu ("na twarz") - tył wypinający się do góry ratuje kolana ktore sie w tą stronęnie zgina
- lece do tyłu - do pewnego momentu zginaja sie kolana a potem wypina sie przód do góry-
- lece w bok (skręcając sie) - no i to zależy... jezeli stoje wyprostowany na nartach to jak pisał WG największy moment jest na końcu dziwgni czyli wypina sie w bok przednie wiązanie, ale jesli oprę się mocno na językach butów to oś obrotu przesuwa sie w strone palców - jak daleko to już zależy od pozycji narciarza ale wydaje mi się że wtedy większy moment zadziała na tylny bezpiecznik
stąd moja wątpliwość i pytanie


Pytałem czy jesteś techniczny? Rozmawiamy o wypięciu bocznym?
To szanuj mój czas i nie mieszaj wszystkiego do kupy.

Czy rozpatrujemy punkt ciężkości który się przesuwa, czy oś obrotu na boki która jest gdzieś w kolanie i kostce? I względem bezpiecznika przód lub tył się prawie nie zmienia.

Dla mnie już nie jest oczywiste np że lecąc na twarz wypnie tył, może równie dobrze wypiąć przód w bok Laughing
I dokładnie tak najczęściej jest że lecąc w tył wypnie albo przód do góry albo w bok albo tył w bok w zależności od sytuacji i wypasu wiązań.Laughing
I na tym kończę ten temat bo pytanie było inne a mieszasz chyba by coś udowodnić ale chyba sobie. Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez W.G. dnia Śro 13:30, 08 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 9:12, 09 Lut 2012
pavelk
domownik
 
Dołączył: 04 Sty 2011
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: K-ce





1. Niczego nie musze sobie udowadniac - skoro czegos nie wiem/nie jestem pewny to pytam, ew. pisze jak mi sie wydaje ze jest.
2. Wg mnie os obrotu (buta w wiazaniu) zmienia sie w zaleznosci od pozycji - stojąc wyprostowanym robiac obrot obracasz sie na pietach, a jak zrobisz to samo z ugientymi kolanami obracasz sie na na palcach - taka jest moja teoria.
3. Jak nie masz czasu odpisywac to tego nie rob a nie pisz pozniej ze ktos nie szanuje Twojego czasu.

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 9:39, 09 Lut 2012
pst
domownik
 
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Kraków





pavelk napisał:
2. Wg mnie os obrotu (buta w wiazaniu) zmienia sie w zaleznosci od pozycji - stojąc wyprostowanym robiac obrot obracasz sie na pietach, a jak zrobisz to samo z ugientymi kolanami obracasz sie na na palcach - taka jest moja teoria.

W tej teorii jest jeden podstawowy zonk - wiązania nie są przykręcone do podłoża, tylko do nart, które też do tego podłoża przymocowane sztywno nie są. Po drugie, moment bezwładności nart nie jest wystarczająco duży, żeby utrzymać stałą oś obrotu. Podsumowując, to, "jak stałeś" na narcie przed wywrotką, może mieć wpływ na tryb wypięcia, może nie mieć żadnego, a całość zależy od tysionca pińciuset innych czynników. "W teorii, teoria i praktyka to to samo." Wink

pozdr,
Piotr


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 9:47, 09 Lut 2012
W.G.
domownik
 
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 1773
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 43 razy
Skąd: Kraków





pavelk napisał:
1. Niczego nie musze sobie udowadniac - skoro czegos nie wiem/nie jestem pewny to pytam, ew. pisze jak mi sie wydaje ze jest.
2. Wg mnie os obrotu (buta w wiazaniu) zmienia sie w zaleznosci od pozycji - stojąc wyprostowanym robiac obrot obracasz sie na pietach, a jak zrobisz to samo z ugientymi kolanami obracasz sie na na palcach - taka jest moja teoria.
3. Jak nie masz czasu odpisywac to tego nie rob a nie pisz pozniej ze ktos nie szanuje Twojego czasu.

pozdrawiam


Jeżeli pytasz o bezpiecznik wypinający na bok a właściwie o jego działanie w zależności gdzie posadowiony i po mojej odpowiedzi, starym swoim zwyczajem zaczynasz podsuwać inne zagadnienia to po co to czynisz?
Skończ temat jeden, a potem formułuj inne pytanie na które odpowiem lub nie, a nie mieszaj wszystkiego pod pozorem tego pierwszego pytania.
Liczysz na prostą odpowiedź i właśnie taka Cę nie satysfakcjonuje.
W moim rozpatrywaniu wiązań liczy się oś stawu/ kości którą bezpiecznik ma chronić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 13:54, 09 Lut 2012
pavelk
domownik
 
Dołączył: 04 Sty 2011
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: K-ce





przed kolejnym takim postem proponuje przesledzic poprzednie posty
wydawało mi sie ze wyjasnie nie moich watpliwosci bylo jasne

w skrócie (o ile dobrze zrozumiałem):
sugerujesz w bok najczesciej powinien sie wypinac przedni bezpiecznik wiazania (z tego wynika ze wypinane do góry wolisz z tyłu?) bo tam jest najwieszy moment siły (najwieksza dzwignia) - ja na to ze wg mnie jest to zalezne od pozycji narciarza (przy mocnym oparciu sie na jezykach butow najwiekszy moment bedzie przy piecie)
wydaje sie proste
gdyby os obrotu byla zawsze przy piecie to po co robic tylne bezpieczniki wypinajace sie na boki skoro wiekszy moment sily i tak bedzie przy palcach? no ale to juz chyba zbytnie teoretyzowani i bezpieczniej skonczyc temat

pst->pewnie ze to tylko teoria i nie sposob wziac pod uwage wszystkich czynnikow (inaczej pewnieby juz powstały super bezpieczne wiazania)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 14:33, 09 Lut 2012
W.G.
domownik
 
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 1773
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 43 razy
Skąd: Kraków





pavelk napisał:
W.G. napisał:
Ja wolę bezpiecznik z tyłu.


Z jakiegoś konkretnego powodu? Z góry uprzedzam że nie czepiam się tylko pytam z czystej ciekawości - jak jest z tyłu to jest bezpieczniej? Na szczęscie nie mam doświadczenia w urazach własnych kolan i wolałbym go nie zdobywać.


Zacytowany przez Ciebie fragment mojej wypowiedzi dotyczy czego? jest odpowiedzią na Kuby post dotyczący czego? a Twoje pytanie jest o co?
Bo mnie się wydaje że wypinania bocznego realizowanego z tyłu lub z przodu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez W.G. dnia Czw 19:21, 09 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 16:17, 09 Lut 2012
st1545
rozkręcam się
 
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Skąd: Warszawa - Wesoła





"Technicznie" można przyjąć, że wypięcie boczne (od siły poprzecznej i/lub momentu skręcającego kolano) występuje w skojarzeniu z momentem wzdłużnym, przewracającym do przodu albo do tyłu.

1) Jeśli do przodu, to przednia część buta jest dociskana do narty. Jeśli w tym czasie ta część buta ma się przesunąć w bok (bezpiecznik z przodu), to trzeba liczyć na płytę poślizgową w przedniej części wiązania. Ona umożliwia w miarę niewielki opór poślizgu buta w czasie wypinania - na tyle, by był to opór pomijalny w porównaniu z siłą od sprężyny.
2) Jeśli podczas wypinania przód buta jest unieruchomiony (bezpiecznik z tyłu), to oś obrotu nogi względem narty będzie się znajdować w okolicy przedniej części wiązania. Na tył wiązania będzie działać siła skierowana do góry i w bok. Na siłę boczną ustawia się sprężynę, a składowa pionowa jest nieszkodliwa, bo nie wiąże się z żadnym istotnym oporem od tarcia.
3) Jeśli upadek następuje do tyłu (a przód nie wypina do góry), to wszystko dzieje się na odwrót i siły tarcia mogą istotnie zniekształcać działanie bezpieczników umieszczonych w tyle.

pozdrawiam, tomek

P.S.: Umieściłem słowo "technicznie" w cudzysłowie, bo ww. opis dotyczy raczej statyki zjawiska, a nie aspektów technicznych związanych np. z konstrukcją wiązań.
W dynamikę ani biomechanikę też nie wnikam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 8:57, 10 Lut 2012
pavelk
domownik
 
Dołączył: 04 Sty 2011
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: K-ce





i rozdmuchało sie z tego wielkie teoretyzowanie a wystarczyło krótko uzasadnic swoje zdanie zamiast rzucac złosliwe posty z "research`em"...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wiazania wypinajace sie do gory?
Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Sprzęt skiturowy
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 2  
Idź do strony 1, 2  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin