Polski Klub SkiTurowy

lesny_83 · domownik

ja mam bardzo podobne doświadczenia co autor wątku tzn jeździłem po stoku tylko po to żeby nauczyć się poza trasą
zaczynałem właśnie od b2 z normalnymi wiązaniami i noszeniem nart na plecach potem były sweet daddy z dynafitami (wtedy wydaje mi się ze nauczyłem się najwięcej) a teraz superiory ze 115 pod butem
teraz sprzedałem inne węższe narty bo ich po prostu już nie używałem
nadmiar wagi i kłopoty przy trawersach nadrabiają przy zjedzie w każdych warunkach nie tylko puch
ale w żadnym wypadku nie będę namawiał kogoś kto zaczyna przygodę z nartami do kupowania wypasionych szerokich desek bo to wg mnie bez sensu
wydaje mi się że na początek tanie narty, dalsza jazda na stoku i "meczenie" w terenie jest prawidłowa drogą
niestety na tym etapie od jazdy po trasach przygotowanych się nie ucieknie (żeby dobrze szlo poza trasa trzeba sporo wprawy)
wydaje mi się że jak ktoś zacznie na gorszym sprzęcie to lepiej pojmie zasady jazdy w puchu i poza trasa
zanim tak naprawdę kolega się nauczy dobrze śmigać to dobre narty będą już zajechane a postęp w tej dziedzinie pewnie znowu będzie ogromny
Duże narty mogą być uniwersalne ale chyba dopiero na późniejszym etapie jak już będzie wiadomo co lubimy robić
ja obecnie za uniwersalne narty uważam swoje 115 pod butem ale ja np nigdy nie chodziłem w nartach po twardym jakoś zawsze szybciej mi się szło z nartami na plecach jak tylko się nie zapadam to narty idą na plecak
Ja mogę poradzić, że jak masz kasę to kup sobie narty właśnie coś koło 90 pod butem z rockerem i będzie ci się łatwiej jeździło ale jak jest to spory wydatek i masz mieć te narty na lata to lepiej najpierw się pomęcz w czymś tanim
chodzić i jeździć da się w sumie na wszystkim
fajnie by było kupić porządne buty ale z tym też na początki jest trudno (pewnie kupisz za duże albo jeszcze w ogóle model nie pod twoje potrzeby;))
wg mnie nie masz się co przejmować za bardzo na początku sprzętem tylko trzeba napierać i to jak najwięcej w tym co się ma
trochę pojeździsz będziesz wiedział czy chcesz spacerować po górach i zwiedzać w lekkim sprzęcie czy włazić 4 godziny żeby zjechać 20 min:P w nartach turbo do zjazdu
a rocker jest to taki wynalazek, że podniesienie dziobów (tyły też mogą)
zaczyna się dużo wcześniej: [link widoczny dla zalogowanych]
co powoduje lepsze pływanie nart i bardzo skraca w odczuciu długość narty dlatego jak już masz kupować narty z rockerem to tylko jak najdłuższe
żeby docenić różnice między nartą ful wypas trzeba najpierw trochę pojeździć na gorszych;)
pozdr

janusz194 · domownik

[quote="lesny_83"]j
wydaje mi się że na początek tanie narty, dalsza jazda na stoku i "meczenie" w terenie jest prawidłowa drogą
niestety na tym etapie od jazdy po trasach przygotowanych się nie ucieknie (żeby dobrze szlo poza trasa trzeba sporo wprawy)
wydaje mi się że jak ktoś zacznie na gorszym sprzęcie to lepiej pojmie zasady jazdy w puchu i poza trasa
zanim tak naprawdę kolega się nauczy dobrze śmigać to dobre narty będą już zajechane a postęp w tej dziedzinie pewnie znowu będzie ogromny

trudno się z kolegą nie zgodzić

uysy · domownik

edv · domownik

Ale dlaczego cm3 a nie cm2???

tybero · domownik

tybero · domownik

a skoro juz tu jestem to dorzuce swoje 3 grosze do tematu.

uwazam, ze szeroka narta ulatwia jazde, w wiekszosci warunkow sniegowych.
ale.
dla kogos kto zaczyna jazde poza trasa, nawet jesli dobrze jezdzi po trasie, to troche taka droga na skroty prowadzaca w slepa uliczke.
dlatego, ze w koncu sie trafia takie warunki, taki zjazd, gdzie braknie wlasnie tej wlasciwej techniki wypracowanej na "listewkach" w trudnym terenie.
szeroka narta wiele wybacza, ale do czasu.

kiedys jak sie w offroad bawilem bylo takie sluszne powiedzenie: "przedwczesny zakup wyciagarki uposledza procesy myslowe" - dla mnie jest to identyczna sytuacja.

takze, podsumowujac rozwazania autora tematu, nie szedl bym w zbyt szerokie deski na poczatku. byc moze przy jego wadze sluszne bedzie te 80-85mm, ale znam takich co na 65 czy 70mm przy swojej slusznej wadze potafia zawstydzic nie jednego frirajdera.

martin · domownik

hawkeye · domownik

tez uwazam ze powinno byc cm2, chodzi o powierzchnie pary nart, narta to nie łódka, chyba ze ktos uważa ze niektóre armady nie toną w wodzie pod obciążeniem 5 kg Smile

nasdak · domownik

Konik · domownik

martin · domownik

z wypornością jakoś się zakręciłem, bo kilka postów wcześniej ktoś wspomniał. chodziło oczywiście o objętość (co raczej jest zbytecznym parametrem w przypadku narty). po przypomnieniu wzoru stwierdzam że:

W.G. · domownik

A jakie narty zatem dla zaawansowanych użytkowników o podobnych parametrach co pytający na wstępie?

Jakie dla ekspertów?

Ponieważ jest to jakby nie powiedzieć nowość chętnie wiadomości z pierwszej ręki przygarnę, wychodzę bowiem z założenia że człowiek musi się cały czas uczyć.

golek_kr · domownik

Na początek nie kupowałbym nowego sprzętu. Zacznij od najtańszego rozwiązania
np. fritschi diamiry i dowolne używane dechy. Pochodzisz, pojeździsz i tak pewnie coś zmienisz.

Wszystko zależy od preferencji użytkownika, techniki, doświadczenia, stylu jazdy i warunków.

Każdy z forum coś doradza ale i tak nigdy nie będziesz w 100% pewny do póki sam nie będziesz eksperymentował oraz nie spędzisz trochę czasu na deskach.

Nie ma niestety narty uniwersalnej, jak coś jest do wszystkiego to jest do d**** Wink

rboost · rozkręcam się

I nastepne pytania odnosnie tematu Razz

Znalazlem w koncu te narty szersze w dobrych cenach tzn są to narty do freeride i do freeski np Salomon gun 100mm pod butem , Salomon teneighty, 4FRNT MSP, Atomic Punx, 4FRNT STL moje pytanie, poniewaz wszystkie te narty sa szerokie i mają dopiski freeski albo freeride. Są one do kupienia za 400 zł ale niewiem czy one sie nadaja do skituru czy to zupelnie inna liga i nawet fok do tego nie założę ? Szukalem nart skiturowych szerokich ale jesli juz cos znalazlem to ceny zaczynaja sie od 1000 zł na ogół. A zależy mi na cenie która w wypadku 400 zł za powystawowe była by idealna Very Happy

Wilczur · rozmowny

oj tak, tu kolega wcześniej dobrze podsumował największą bolączkę szerokiej narty do skituru-> trawersowanie jest dramatyczne. Dla kolan, dla wiązań, W OGÓLE dramat pod tym względem, lepiej już ciągnąć z przerwami prosto pod górę po stromym, choć oczywiście nie zawsze się da przecież...

Sam mam nartę 100 mm i czuje, że do zjazdów to jest optymalny wybór, a w szczególności na trudne warunki nieprzyjemnych śniegów gdzie ta powierzchnia zmniejsza ryzyko dziwnego " łapnięcia" za nogę, wybicia z rytmu czy zapadnięcia się jedną nartą.