Polski Klub SkiTurowy

Ogólnopolski, nieformalny klub pasjonatów skialpinizmu, turystyki narciarskiej oraz freeride'u

Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Dyskusje-informacje-aktualne warunki -> Avalung-oddychaj pod lawiną. Idź do strony Poprzedni  1, 2
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pon 15:29, 16 Lis 2009
PabloM
rozkręcam się
 
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice





Tak patrze na te sprzęty lawinowe i ich ceny. Zastanawiam się ile w tym "biznesie" jest czystego naciągania ludzi na dodatkowe zabawki. Z resztą zabawki jak zabawki, ale te ceny. Nie "badałem" nigdy Avalunga, ale czy to nie jest wężyk poprowadzony wokół tułowia który zwiększa przestrzeń na której można zebrać powietrze...? Oczywiście jest jeszcze jakiś porowaty materiał, który pełni rolę filtra. Ale 600zł? Może lepiej poświęcić jeden bukłak i spreparować podobny system Smile

Pamiętam jak kilka lat temu w terenie lawiniastym używałem tylko wyżej wspomnianej "linki lawinowej" (czasami z grubym balonem na końcu) - koszt 20-30zł. Fakt, że od tego czasu się trochę zmieniło zwłaszcza w moim postrzeganiu zagrożenia lawinowego - kiedyś odważniejszy (albo za młody) byłem. Pamiętam jednak, że na ówczesne czasy wymyśliłem najlepszy detektor lawinowy - owa 15 metrowa "linka lawinowa" tylko, że zakończona balonikiem napełnionym gazem lekkim - helem. Jednak nigdy nie zdecydowałem się tak po górach chodzić Wink

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 19:21, 16 Lis 2009
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





PabloM napisał:
Nie "badałem" nigdy Avalunga, ale czy to nie jest wężyk poprowadzony wokół tułowia który zwiększa przestrzeń na której można zebrać powietrze...? Oczywiście jest jeszcze jakiś porowaty materiał, który pełni rolę filtra. Ale 600zł? Może lepiej poświęcić jeden bukłak i spreparować podobny system Smile


Avalung pracuje na innej zasadzie - o czym było wyżej. Żaden filtr (poza osłoną coby się nie sypało do środka) tam nie występuje.
W tego typu sprzęcie liczy się niezawodność, zwłaszcza zaworu trójdrożnego który stanowi rdzeń systemu.

Pozdrawiam,

Kuba


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:59, 16 Lis 2009
KasiaA
domownik
 
Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków





Może i avalung wydawać się gadżetem za który się płaci tylko i można uważać że samemu się coś skonstruuje.
O zbudowaniu avalunga nie słyszałam ale za to o:
- uprzęży z pasów do malucha
- o kłódkach zamiast karabinków wspinaczkowych
- o hakach domowej konstrukcji z metalu
- o zjazdach na linie w rękawicach podklejonych gumą z dętki żeby się nie grzały ręce

Cóż, nic się nie sprawdziło. Wink
Polecam początek książki "Prostowanie zwojów" chłopaki w bardzo humorystyczny sposób opisują jak dochodzili poprzez własne konstrukcje do tego że już takie drzwi wyłamano i nie trzeba na nowo... Choć zastanawiają się, dlaczego ich węzły nie weszły do kanonu taternictwa...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:13, 16 Lis 2009
marcin-wawa
domownik
 
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Skąd: Warszawa





Ciekaw jestem z jak grubej blachy by zbudował Avalunga Kazio Morderca, excusez le mot, Mt. Everest Sport.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:32, 16 Lis 2009
KasiaA
domownik
 
Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków





marcin-wawa napisał:
Ciekaw jestem z jak grubej blachy by zbudował Avalunga Kazio Morderca, excusez le mot, Mt. Everest Sport.


Czy chodzi o Kazia Mordercę i jego wynalazki? Taki temat był na forum wspinaczkowym... ale nie wiem czy można wklejać link?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:33, 16 Lis 2009
peregrin
domownik
 
Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: Katowice





marcin-wawa napisał:
Ciekaw jestem z jak grubej blachy by zbudował Avalunga Kazio Morderca, excusez le mot, Mt. Everest Sport.


He, he, he to były czasy! Jak pierwszy raz w życiu jechałem w skały gdzieś na Koniec Świata (czyt. Kobylany) to kumpel w pociągu całą drogę szył nićmi uprząż z jakichś tasiemiek z pasmanterii... Jeszcze dziś mam ciary na plecach jak o tym myślę. Ale było fajowo! I jakoś wszyscy przeżyli... A wracając do tematu - ja bardziej w stronę ABS-a


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:37, 16 Lis 2009
marcin-wawa
domownik
 
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Skąd: Warszawa





KasiaA napisał:
marcin-wawa napisał:
Ciekaw jestem z jak grubej blachy by zbudował Avalunga Kazio Morderca, excusez le mot, Mt. Everest Sport.


Czy chodzi o Kazia Mordercę i jego wynalazki? Taki temat był na forum wspinaczkowym... ale nie wiem czy można wklejać link?


Linki jak najbardziej pożądane!! A oczywiście, że chodzi o wynalazki Kazia Mordercy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:40, 16 Lis 2009
KasiaA
domownik
 
Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków





peregrin napisał:
...
He, he, he to były czasy! Jak pierwszy raz w życiu jechałem w skały gdzieś na Koniec Świata (czyt. Kobylany) to kumpel w pociągu całą drogę szył nićmi uprząż z jakichś tasiemiek z pasmanterii... Jeszcze dziś mam ciary na plecach jak o tym myślę. Ale było fajowo! I jakoś wszyscy przeżyli...


Hmm, Hreczuch też z rejonu śląskiego Wink peregrin, jakaś wspólna przeszłość? Cool

peregrin napisał:
A wracając do tematu - ja bardziej w stronę ABS-a


Ile teraz u nas kosztuje? I to co mnie trochę zniechęcało to jego waga. Nie wolno też po bokach montować nart przy podchodzeniu (przy zjeździe też nie, ale to juz inna bajka... Cool


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:41, 16 Lis 2009
KasiaA
domownik
 
Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków





marcin-wawa napisał:
...

Linki jak najbardziej pożądane!! A oczywiście, że chodzi o wynalazki Kazia Mordercy


Proszę więc bardzo:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 23:11, 16 Lis 2009
peregrin
domownik
 
Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: Katowice





KasiaA napisał:
peregrin, jakaś wspólna przeszłość? Cool


KasiaA, świat jest tak mały, że już mnie nic nie zdziwi Wink

KasiaA napisał:
Ile teraz u nas kosztuje? I to co mnie trochę zniechęcało to jego waga. Nie wolno też po bokach montować nart przy podchodzeniu (przy zjeździe też nie, ale to juz inna bajka... Cool


Tanio nie jest, fakt. Waga nie taka straszna, 30l z bazowym około 3,5kg. Narty montuje się razem, przez środek. Lubię ten sposób swoją drogą - jak czasem trzeba schodzić po skaliszczach to narty nie walą w uda...

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez peregrin dnia Pon 23:12, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 23:17, 16 Lis 2009
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





KasiaA napisał:

O zbudowaniu avalunga nie słyszałam ale za to o:
- uprzęży z pasów do malucha
/..../
Cóż, nic się nie sprawdziło. Wink


Jak to nie? Miałem uprząż z takich pasów (plus wąż od hydrantu jako wyściólka) kupioną zresztą w Alpinsporcie w katowicach (1 albo 3 maja w bramie niedaleko dworca pkp) jakoś na poczatku lat 90-tych. Pierwsze przerzężone VI.3 w niej prowadziłem Very Happy. Firmową kupiłem w 1992 tylko dlatego, że mi się kolorki podobały, a w owej "maluchowej" to jeszcze parę lat robiłem po dachach i konstrukcjach.

Rozpieścił was ten kapitalizm, oj rozpieścił.....

Kuba

P.S. Pierwsze wiązania skiturowe też miałem ręcznie robione, ale tu faktycznie destrukcja była szybsza od tempa marszu....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KubaR dnia Pon 23:17, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 23:56, 16 Lis 2009
kendzior83
rozkręcam się
 
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Tarnów, Kraków





Hmm ciekawy wątek odnośnie podejmowanego ryzyka w zależności od posiadanego sprzętu i doświadczenia...
W instrukcji plecaka ABS wyraźnie napisano, że posiadanie go nie powinno nakłaniać użytkownika do podejmowania większego ryzyka...

Teraz pytanie: czy zjeżdżając w terenie o umiarkowanym zagrożeniu lawinowym bez ABS-a czy Avalunga podejmowane przez nas ryzyko nie jest takie same jak w trudniejszych warunkach z dodatkowym szpejem?


Wiadomo Podstawa to głowa na karku. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 8:15, 17 Lis 2009
Konik
domownik
 
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Skąd: Kraków





KubaR napisał:
KasiaA napisał:

O zbudowaniu avalunga nie słyszałam ale za to o:
- uprzęży z pasów do malucha
/..../
Cóż, nic się nie sprawdziło. Wink


Jak to nie? Miałem uprząż z takich pasów (plus wąż od hydrantu jako wyściólka) kupioną zresztą w Alpinsporcie w katowicach (1 albo 3 maja w bramie niedaleko dworca pkp) jakoś na poczatku lat 90-tych. Pierwsze przerzężone VI.3 w niej prowadziłem Very Happy.


Dzień Dobry Wink
Jak już Kolega tak kombatancko wzruszył... Mam nabytą ówdzie "maluchową", ale już z wyściółką wersji beta (niebieski śliczny materiał), klamrami pięknie cynkowanymi... Jeszczem w niej na wiosnę po Alpach łaził. Kapitalizm rozpieścił mię dopiero w tym tygodniu (BD Alpine Bod).
Z pięknych lat 80 mam jeszcze: kilka stalowych haków, HMS-a bez żadnej cechy, dwa rosyjskie Irbisy, trzy śruby tyta-nowe owej marki, kilka metrów taśmy rurkowej... Lina przemysłowa firmy Bezalin służy wiernie jako dynamiczna plecionka w samochodzie (emeryturę jej taką dałem).
Wtedy tak musiało być. Jak pierwszy raz wlazłem na tzw. Zachodzie do sklepu wspinaczkowego, i za wszystkie zarobione pieniądze nabyłem kilka karabinków Simonda i ósemkę... jak tera Młodzieży określić to uczucie szczęścia?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Konik dnia Wto 8:18, 17 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 14:06, 17 Lis 2009
darek st
domownik
 
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 830
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: Gdynia





Tu realacja kolesia co uzyl i cos napisal ... [link widoczny dla zalogowanych] >


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 18:46, 17 Lis 2009
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





kendzior83 napisał:

Teraz pytanie: czy zjeżdżając w terenie o umiarkowanym zagrożeniu lawinowym bez ABS-a czy Avalunga podejmowane przez nas ryzyko nie jest takie same jak w trudniejszych warunkach z dodatkowym szpejem?


Nie jest. Hint - obrażenia w "białym ekspresie".

Kuba


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Avalung-oddychaj pod lawiną.
Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Dyskusje-informacje-aktualne warunki
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 2 z 2  
Idź do strony Poprzedni  1, 2
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin