Polski Klub SkiTurowy

Ogólnopolski, nieformalny klub pasjonatów skialpinizmu, turystyki narciarskiej oraz freeride'u

Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Sprzęt skiturowy -> Sprzęcior... prośba o pomoc/rady Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
PostWysłany: Pią 12:29, 10 Paź 2008
marcin-wawa
domownik
 
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Skąd: Warszawa





KubaR napisał:

A mnie śmieszy jak widzę klienta który ma super sprzęt a widać po jego jeździe, że gdyby nie to to by zginął. Ktoś kto jeździ chociaż na średnim poziomie to se daje radę na każdym sprzęcie. A jak coś nie idzie to nie tłumaczy się, że narta, że but tylko, że to "JA NIE UMIEM". I radą nie jest zmiana sprzętu tylko nauka jazdy.
Kuba


Przypomina mi historię, którą mi opowiadała moja Matka z jej czasów studenckich, jak to poznała jednego gościa który ze wspaniałym sprzętem narciarskim chodził po Krupówkach, góra-dół, nigdy nie zakładając go ani tym bardziej nie jeżdżąc. Wink

Apropos, KubaR, łaziłem sobie po hamerykanckich stronach sprzętowych (szukałem recenzji/porad w sprawie butków TLT700 lub Silvretta X-Mtn) i znalazłem, że Dynafit robił damską wersję 700'ki od rozmiarów 23 (apropos wcześniejszej dyskusji o rozmiarach).

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez marcin-wawa dnia Pią 12:31, 10 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 12:44, 10 Paź 2008
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





marcin-wawa napisał:

Apropos, KubaR, łaziłem sobie po hamerykanckich stronach sprzętowych (szukałem recenzji/porad w sprawie butków TLT700 lub Silvretta X-Mtn) i znalazłem, że Dynafit robił damską wersję 700'ki od rozmiarów 23 (apropos wcześniejszej dyskusji o rozmiarach).


Ja nie musiałem łazić takowe, damskie stoją u mnie w domu. Moja żona pomyka w nich od 2003. Tyle, że właśnie są 25 i coś mi się mikici, że mniejszych nie było, być może to już skleroaza, ale z jakiegoś powodu zapamietałem. Mogę poszukac katalogu Dynafita z tych lat ale pewnie masz rację.

Kuba


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 22:00, 10 Paź 2008
darek st
domownik
 
Dołączył: 04 Paź 2006
Posty: 830
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: Gdynia





darek st napisał:

Mnie strasznie jakos smieszy jak ludzie wchodza czasami na lekkim sprzecie ale potem zamiast cieszyc sie zjazdem to prawie na nim walcza o zycie lub zjezdzaja w stylu z lekka żenujacym bo but nie trzyma , bo narta Smile Smile


To bylo o ludziach ktorzy kupuja sprzet bardzo lekki a nie maja wystarczajaco dobrej techniki.

KubaR napisał:

A mnie śmieszy jak widzę klienta który ma super sprzęt a widać po jego jeździe, że gdyby nie to to by zginął. I radą nie jest zmiana sprzętu tylko nauka jazdy.


No ale jaki w tym problem. Zazdrosc przez ciebie przemawia Smile Pod warunkiem, ze ma odpowiedni sprzet do rzeczy co chce robic. Raczej odnosilem sie to do osob ktore kupuja sprzet nieodpowiedni do swoich mozliwosci narciarskich...

W temacie nauki to oczywiscie masz 100% racji. 2 pierwsze moje wyjazdy w tym roku to nauka Smile

KubaR napisał:
darek st napisał:

Mialem okazje byc na testach nart z kolega ktory od dawien dawna smigal na takim lekkim sprzecie. Po 6 dniach doszedl do wnioskow; ze przez ten lekki sprzet sie uwstecznil w technice jazdy


Wybacz, ale albo Ty piszesz głupoty albo on Ci takowe naopowiadał. W jaki sposób miałby się uwstecznić?


Hm nie mam kontaktu z nim i ciezko mi sie odniesc. Tak mowil... Moze on nie do konca mial dobra technike??? i z taka technika zaczol bawic sie w skitury??? W kazdym razie widac ze pod góre to smigal , ze az milo. Po prostu jak go widzialem jak pod gorke ciagnie to myslalem ze startuje w Pucharze Pilska Smile

KubaR napisał:

Dowcip polega na tym, że ten kto spokojnie śmignie na lekkim to po momencie na twardym pojedzie bez problemu. W odwrotną stronę nie działa.


No wydaje sie to logiczne. I teraz sobie przypominam tez takich gosci. Ale mam wrazenie, ze sporo bawi sie w skitury i zapomina o technice i moze to potem tak wyglada?

KubaR napisał:

Owszem sprzęt dostosowany daje pewne mozliwości których lekki nie daje. Sam mam teraz twardsze buty, bardziej zjazdowy sprzęt. Ale całkiem niedawno śmigałem w Dynafitach 2 i nie przypominam sobie cobym się uwstecznił. Wzrosło czucie narty i poczucie równowagi.


A co spowodowalo ze zmieniles buty?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 13:00, 11 Paź 2008
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





darek st napisał:

No ale jaki w tym problem. Zazdrosc przez ciebie przemawia Smile


Ja wiem?

Cytat:

Pod warunkiem, ze ma odpowiedni sprzet do rzeczy co chce robic. Raczej odnosilem sie to do osob ktore kupuja sprzet nieodpowiedni do swoich mozliwosci narciarskich...


To zgoda. Tylko, że obecnie istnieje tendencja do protezowania, zamiast nauki. Kilkadziesiąt centymetrów świeżego w którym przy średnich umiejętnościach mozna jechać na przysłowiowych klepkach od beczki jawi się jako problem wymagający super specjalnych nart.

Cytat:
No wydaje sie to logiczne. I teraz sobie przypominam tez takich gosci. Ale mam wrazenie, ze sporo bawi sie w skitury i zapomina o technice i moze to potem tak wyglada?


To jest splot paru czynników. Jest grupa ludzi która faktycznie łapie tury jako mozliwość poruszania się na nartach nie jeżdżąc w ogóle wcześniej. Jest też duża grupa innych z reguły tych co zaczęli jeździć ostatnio, po "rewolucji karwingowej". Ci mają problem bo nie znają technik "klasycznych" i w momencie kiedy narta przestaje sama jechać mają problem. Owszem narciarstwo zrobiło się łatwe (na stoku), dobra narta pozwala szybko w miarę ładnie jeździć po przygotowanym stoku lecz za to ograbia z części dawnych umiejętności np. wszelkich technik typu "wysoko-nisko". A w terenie takie braki wychodzą. No i trzeba to kompensować sprzętem. A coby sprzęt skompensował to musi być coraz bardziej pancerny. I to jest fajne bo umożliwia pewne zabawy ludziom o mniejszym stażu i de facto mniejszych umięjętnościach. Ale jest i koszt - z reguły waga i wygoda w chodzeniu. Jak już tu parę razy pisałem ja jestem zwolennikiem takiego "pośredniego" sprzętu, wtedy i chodzenie jest akceptowalne i zjazd fajny, tyle, że czasem trzeba nogami nadrobić.

Cytat:

A co spowodowalo ze zmieniles buty?


Na jakie?

To była pewna ewolucja. Jak już pisałem kilka lat temu rozdałem sprzęt zjazdowy i postanowiłem przynajmniej sezon przejeździć tylko na turach. To było takie zmuszenie się - przez lata jeździłem na sprzęcie wyższopółkowym i w pancernych butach. De facto od circa 1985 roku miałem wyczynowe buty, wcześniej też raczej dobre (ale jak zaczynałem to były wiązane Smile). Ponieważ jak przechodziłem na tury (Dynafity 2, wcześniej jakieś Koflachy) to czułem brak oparcia, potrafiło mną porzucać, to sobie przyrzekałem, że będę jeździł dużo w turach. Nie wychodziło dopóki nie miałem samych tur. Niestety w owych Dynafitach 2 rozpadly się botki i trzeba było kupić nowe. Wziąłem (a raczej wzięliśmy) nieco bardziej pancerne TLT700. Jak te się rozpadły to miałem służbowe Aero a ponieważ mi nie pasowały to kupiłem ZZero. Wziąłem ZZero 4 z pewnej ciekawości i lenistwa.

Moim zdaniem buty typu ZZero 4, Garmont Mega i G-Ride, Aero Freeride to górna granica czegoś do chodzenia i jazdy. I niestety w nich już czuć problemy chodzeniowe. Myślałem o F3 ale ja mam nogę ekstremalnie nieskarpową. Podobnie w narcie granicą szerokości pod butem jest 88. A to co wyżej to generalnie sprzęt do zadań "wyjść w miarę krótko i najlepiej po stromym i zjechać".


Pozdrawiam,

Kuba


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:49, 12 Paź 2008
Jano
domownik
 
Dołączył: 19 Lis 2007
Posty: 558
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Skąd: Głuszyca





Pokor wywołał mnie do wątku kolanowego.

Jeżdżę na speedach, jak na razie bez skistopów, z zablokowanym przodem, a kolana trochę nie teges. Dotychczas nie miałem sytuacji, w której udar w płaszczyźnie poziomej doprowadził by do bólu. Jak jest źle, wypada tył. Narta się składa i przestaje być tak niebezpiecznie. Gorzej jeśli..., np dobrze pozamiata pod szrenią, itp. Może to też wynika z asekuranckiej jazdy i chyba pewnych zdolności zaczerpniętych z Judo. Przy niskich umiejętnościach najważniejszy jest sprytny upadek. He, he. Na ten sezon dokładam skistopa i luzuję przody.

PZDR
Jano


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:21, 18 Paź 2008
Psychotic.Arch
domownik
 
Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice





pojechałem, pomierzyłem i dopierniczyłem z grubej rury Very Happy Garmont Adrenalin ;] czyli takie 'all in one' without Dynafit [ale jakoś ciągle do niech nie jestem przekonany, teraz to i tak po ptokach]

Przymierzałem się do Megaride'ów... ale o dziwo rozmiar o pół większy niż kupiony przeze mnie Adrenalin ściskał mi paluchy. Wiec padło na Adrenaliny, Sztywność 'na sucho' ok, stopy nie cisną, chodzenie jest ok. Póki co jak prawe jak w kapciach;] Reszta wyjdzie w praniu Very Happy Pewno będę cierpiał na podejściach , ale ból i cierpienie to jest to:)

Dzięki wszystkim za pomoc Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 6:19, 19 Paź 2008
kampress
domownik
 
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Skąd: Rabka-Zdrój





Psychotic.Arch napisał:
pojechałem, pomierzyłem i dopierniczyłem z grubej rury Very Happy Garmont Adrenalin ;] czyli takie 'all in one' without Dynafit [ale jakoś ciągle do niech nie jestem przekonany, teraz to i tak po ptokach]

Przymierzałem się do Megaride'ów... ale o dziwo rozmiar o pół większy niż kupiony przeze mnie Adrenalin ściskał mi paluchy. Wiec padło na Adrenaliny, Sztywność 'na sucho' ok, stopy nie cisną, chodzenie jest ok. Póki co jak prawe jak w kapciach;] Reszta wyjdzie w praniu Very Happy Pewno będę cierpiał na podejściach , ale ból i cierpienie to jest to:)

Dzięki wszystkim za pomoc Smile


no dobra, dobra - ale z tego co wiem to adrenaliny nie są jsw kompatybilne Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 17:56, 15 Lis 2008
Psychotic.Arch
domownik
 
Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice





no nie są Sad więc siłą rzeczy opcja jsw musi jeszcze poczekać. Widać muszę dojrzeć do JSW. Młody jestem, to mamy chyba jeszcze czas Wink

Jednak prosiłbym szanowne gremium jeszcze raz o pomocną dłoń/głos Wink Weekend w domu, to mnie naszlo na przemyślenia/wynurzenia etc.

Freeride+ vs. Nx21/22
Wiem, waga generalnie cieżka etc. no ale trudno Wink już walę z grubej rury z tym szpejem całym Wink

Prosiłbym o opinie użytkowników, w szczególności Nx21 o wyrażenie swej opini. I czy ten VRS rzeczywiście coś pomaga/ułatwia/daje?

Na korzyść diamirów jest fakt, że mimo wszytsko są ciutkę lżejsze. i mają prostszą budowę [jeden przegub - mniej powodów do luzu]
ale nx21/22 wydaja mi się też ciekawą propozycją... vrs kusi. poza tym w naxo korzystnej wypada rozmiarówka wiązań w moim przypadku - skorupa 337mm więc we fr+ za mało na średni rozmiar [ a chciałbym uniknać rozbiurki i przeróbki wiązań na wstępie] a w nx22 siada idealnie [M jest do 340] Oba wiązania nie mają sprężyn tych takich co to ciągną narte do stopy...

nawet czytałem art na wildsnow n/t fr+ vs. nx21 ale tam generalnie wychodzi na to, ze to faktycznie dość wyrównane propozycje.

no i kusi nx22 wyglądem Razz Razz Razz


Będę wdzieczny za wszelkie opinie Smile Tak, wiem, upierdliwy jestem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Psychotic.Arch dnia Sob 18:04, 15 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:25, 15 Lis 2008
kampress
domownik
 
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Skąd: Rabka-Zdrój





Psychotic.Arch napisał:
no nie są Sad więc siłą rzeczy opcja jsw musi jeszcze poczekać. Widać muszę dojrzeć do JSW. Młody jestem, to mamy chyba jeszcze czas Wink


poza tym w naxo korzystnej wypada rozmiarówka wiązań w moim przypadku - skorupa 337mm więc we fr+ za mało na średni rozmiar [ a chciałbym uniknać rozbiurki i przeróbki wiązań na wstępie] a w nx22 siada idealnie [M jest do 340] Oba wiązania nie mają sprężyn tych takich co to ciągną narte do stopy...


no to ja dalej z tej samej beczki..., gdybyś miął buty z insertami + jsw Laughing , nie miałbyś tego dylematu Twisted Evil

był taki wątek min o naxo w którym parę istotnych problemów opisał bodajże Kuba i Konik.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:16, 15 Lis 2008
Psychotic.Arch
domownik
 
Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice





Kampress napisał:

no to ja dalej z tej samej beczki..., gdybyś miął buty z insertami + jsw Laughing , nie miałbyś tego dylematu Twisted Evil


hehe, no tak, ja lubie mieć w życiu pod górę Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 22:22, 15 Lis 2008
Konik
domownik
 
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Skąd: Kraków





Psychotic.Arch napisał:
ja lubie mieć w życiu pod górę Very Happy


Musisz zatem nauczyć się z tym żyć. A jeśli pod górkę, to tylko lekki sprzęt Cool


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 21:14, 16 Lis 2008
Psychotic.Arch
domownik
 
Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice





po przewertowaniu internetu doszedłem do wniosku, że obojętnie co kupie to będzie to miało swoje plusy i minusy... wiec 'wsio ryba' chyba...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 11:22, 17 Lis 2008
marcin-wawa
domownik
 
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Skąd: Warszawa





Psychotyczny Archu

Moje pierwsze wiązania nówki sztuki nie śmigane to były właśnie Naxo 21.

Z moich skromnych doświadczeń wynika, że:
- Bezpiecznik z przodu fajna rzecz, raz się byłem wyrypałem dosyć specyficznie i odpalił - pytanie czy w diamirze czy w piurku by tego nie zrobił, nie wiem
- Ciężkie jak cholera, ale z tego co opisujesz to i tak waga gra drugie skrzypce
- Trzeba dobrze dopasować do narty, ja miełem je zamontowane na lekkiej klasyczno-turowej piance Hagana, kompletny mezalians ni w pipkę, ni w oko, ani do łażenia ani do jazdy
- Wygoda w użyciu taka sama jak w wypadku normalnych zjazdowych chwytaczy
- Nie wiem, może jesteś bardziej postawnym człekiem niż ja (180, 75), ale DIN 13 był mi na ciul, zupełnie niepotrzebny bajer, bo ja nawet takich ekstremalnie ostrych zjazdów nie zaliczam
- Cały VRS fajny jest na bardziej płaskim/po graniach, na podejściu różnicy za bardzo nie widziałem. Problem był w nawracaniu do trawersu, trzeba robić nawroty to zupełnie inaczej.
- Przez dwa sezony się nic nie obluzowało, nie wyrobiło, nullo problemo.
- Zamieniłem zestaw na nartę trochę bardziej zjazdową i wiązania trochę bardziej przyjazne łażeniu (B2+JSW Comfort) by mieć zestaw bardziej zbalansowany i się nie zawiodłem. Ale ja też jak mówię bardzo ten-tego freeridu nie uprawiam.
- Chałaśliwe jak cholera przy łażeniu - "strzelają" w dosyć specyficzny sposób.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez marcin-wawa dnia Pon 11:23, 17 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 11:25, 17 Lis 2008
marcin-wawa
domownik
 
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Skąd: Warszawa





Zapomniałem dodać - po przesiadce na JSW nie przesiadłbym się ani na Diamira, ani spowrotem na Naxo.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 13:47, 17 Lis 2008
kampress
domownik
 
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Skąd: Rabka-Zdrój





Psychotic.Arch napisał:
po przewertowaniu internetu doszedłem do wniosku, że obojętnie co kupie to będzie to miało swoje plusy i minusy... wiec 'wsio ryba' chyba...


a toś Pan skwitował na sam koniec... Question Confused


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 14:05, 17 Lis 2008
Psychotic.Arch
domownik
 
Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice





w sensie, że i naxo i diamiry mają swoje plusy i minusy jakieś tam... i zasadniczo, to pewno obojętnie co kupie to spełni moje oczekiwania. Naxo mnie kuszą tym vrs... fajna sprawa, i mam nadzieje, że np. te nowe nx22 nie będą tak awaryjne jak wcześniejsze modele były. Chociaż ciekaw jestem jaki % wszystkich userów naxo stanowią Ci co mieli z tymi wiązaniami 'przeboje'. Ma ktoś dostęp do takowych danych?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 14:12, 17 Lis 2008
kampress
domownik
 
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Skąd: Rabka-Zdrój





ach... a ile tam mięsa ociekającego tłuszczem. nie wiem czemu ale naxo jak pierwszy raz zobaczyłem to od razu skojarzyłem z legendarnymi polskimi zjazdowymi "betami" - pamięta ktoś jeszcze to ustrojstwo ? - prawda że podobne - szczególnie przód. Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kampress dnia Pon 14:13, 17 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 14:16, 17 Lis 2008
pokor
administrator
 
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 2600
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Skąd: Sudety





Beta to były debeściaki Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 14:48, 17 Lis 2008
marcin-wawa
domownik
 
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Skąd: Warszawa





A mnie się skojarzyły ze starymi Lookami 3D z '93/4 roku. Też miały taki dziubek na szypułce i dwa skrzydełka.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 11:34, 18 Lis 2008
pokor
administrator
 
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 2600
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Skąd: Sudety





Polskie Bety to była kopia Look-ów ale raczej tych z lat 80 hehehe


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 23:26, 19 Lis 2008
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





pokor napisał:
Polskie Bety to była kopia Look-ów ale raczej tych z lat 80 hehehe


60 - tych.


Kuba


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 9:38, 20 Lis 2008
pokor
administrator
 
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 2600
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Skąd: Sudety





no cóż młody jestem Embarassed


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 9:08, 24 Lis 2008
Konik
domownik
 
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Skąd: Kraków





Ja się uczyłem jeździć na Kadrach Sport (przody) skrzyżowanych z linka i napinaczem kandaharów. I na tym ustrojstwie złamałem se piszczela na Gubałowce w wieku lat 7. Na następny rok starszy nabył mnie wtedy Markery Junior (to był wypas, bo marzyłem zaledwie o Gammach). Ojciec jeździł na Kadrach Sport a potem na Betach - na tych drugich aż do połowy lat osiemdziesiątych. BTW - w połowie lat osiemdziesiątych rozmyślałem o przebudowie wiązań Gamma na turowe;-)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 9:13, 24 Lis 2008
kampress
domownik
 
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Skąd: Rabka-Zdrój





Konik napisał:
w połowie lat osiemdziesiątych rozmyślałem o przebudowie wiązań Gamma na turowe;-)


he, he mcgiver z ciebie Laughing , jednakże z racji drucianej konstrukcji + te tyły to prawie jak silvretta..., co niewątpliwie skłaniało do eksperymentu Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 10:06, 24 Lis 2008
Konik
domownik
 
Dołączył: 30 Wrz 2006
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Skąd: Kraków





No, z potrzeby chwili. Silvretty były poza moim zasięgiem finansowym (to były lata 80). Potem znalazłem, że był człowiek w PL, który takie ustrojstwa na bazie Gamm robił.
Podobnie eksperymentowałem z pierwszymi wiązaniami tele na bazie starych kandaharów Kadra 2. Miały być na buty turystyczne skórzane do beskidzkiego łażenia. W trakcie prób, ze zdziwieniem stwierdziłem, że istnieją już wiązania tele;-)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 13:18, 24 Lis 2008
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





Konik napisał:
Potem znalazłem, że był człowiek w PL, który takie ustrojstwa na bazie Gamm robił.


Jeśli chodzi o pana Witolda G. z Gdyni lub Gdańska to robił je na bazie Silvrett - tzn. była to funkcjonalna kopia silvretty 400 łącznie z bezpiecznikiem. Nie robił jednak piętek więc ludzie najczęściej wstawiali do nich Gamm'y (z niewiadomych przyczyn było ich pełno w każdym sklepie sportowym). Mi Gammy miło dołożenia ekstra sprężyn nie działały (wypinały) więc miałem wstawione tyły od markerów rotamatów (w wersji nieautomatycznej). Z sezon na nich połaziłem.

Kuba


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 13:37, 24 Lis 2008
kampress
domownik
 
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Skąd: Rabka-Zdrój





przypomniałem sobie sprzęt na którym śmigało się jako dzieciak w podstawówce, oprócz pierwszych tele-turów w postaci bobasów ze skórzanym wiązaniem typu sandał w zastosowaniu z gumiakami, miałem swego czasu tzw śnieżki - 100 % woodcore z metalowymi przykręcanymi krawędziami które zresztą skutecznie się odkręcały podczas jazdy, należało mieć przy sobie niezwłocznie śrubokręt..., no ale podstawa to wiązanie chyba się smyk nazywało - "kandahar" typowy a do tego wyższy but skórzany, szkoda że wtedy człowiek nie wiedział o istnieniu fok... ach to były czasy. Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kampress dnia Pon 13:39, 24 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 15:11, 24 Lis 2008
marcin-wawa
domownik
 
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Skąd: Warszawa





Kampress napisał:
przypomniałem sobie sprzęt na którym śmigało się jako dzieciak w podstawówce, oprócz pierwszych tele-turów w postaci bobasów ze skórzanym wiązaniem typu sandał w zastosowaniu z gumiakami, miałem swego czasu tzw śnieżki - 100 % woodcore z metalowymi przykręcanymi krawędziami które zresztą skutecznie się odkręcały podczas jazdy, należało mieć przy sobie niezwłocznie śrubokręt..., no ale podstawa to wiązanie chyba się smyk nazywało - "kandahar" typowy a do tego wyższy but skórzany, szkoda że wtedy człowiek nie wiedział o istnieniu fok... ach to były czasy. Mr. Green


Prawdziwi twardziele nie używają fok, tylko podchodzą na jodełkę Twisted Evil

Sam takie miałem, taki ciemny błękitny kolor miały.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 16:18, 24 Lis 2008
Marcin
domownik
 
Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Skąd: Warszawa





No chłopaki przypomnieliście mi dzieciństwo, też takie miałem ciemnoniebieskie z białymi napisami a jako buty robiły grube skórzane kozaki...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 18:12, 24 Lis 2008
kampress
domownik
 
Dołączył: 08 Maj 2008
Posty: 2372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Skąd: Rabka-Zdrój





o te deski dokładnie chodzi, połowa lat 70-tych, i przypomniało mi się jeszcze jedno, buty typu "f o k i" - takie wyższe kozaczki na wierzchu z futerkiem, również wykorzystywane w narciarstwie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sprzęcior... prośba o pomoc/rady
Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Sprzęt skiturowy
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 5 z 6  
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin