| czajka |
| domownik |
|
| |
| Dołączył: 13 Paź 2009 |
| Posty: 211 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
|
| Skąd: w-wa żoliborz |
|
|
 |
 |
 |
|
| Kolano napisał: | | czajka napisał: | | i zrezygnować z dorabiania wewnętrznej krawędzi. Odpada dużo roboty a i tak dostaje się to co najważniejsze: deskę z opcją podchodzenia. |
Z tym że nie wyobrażam sobie nie zamknąć żywicą epoksudową wewnętrznych krawędzi bo od razu drewno bez osłony napęcznieje. I wtedy tyle pracy psu na budę. A jak nie zrobisz stalowych krawędzi to praktycznie nie ma jak wyprowadzić żywicy.
Robią ludzie splity bez krawędzi, ale to raczej produkt o krótkiej żywotności. |
Drewniany rdzeń zabezpieczasz po przez kilkukrotne nasączenie go epoksydem, później można dla pewności wkleić cienki sidewall. Takie wykończenie krawędzi spokojnie wystarczy żeby poruszać się w miękkim śniegu, czyli 90% wykorzystania splita. Większym problemem jest ochrona przed uszkodzeniami mechanicznymi (kamienie, lód), i tu najskuteczniejsza jest wklejona metalowa krawędź. Nie mniej do chodzenia w puchu po pach nie jest ona niezbędna  |
|