Polski Klub SkiTurowy

bocian · domownik

Cześć.
Na Turbacz nie dojechalismy Sad

- intensywny opad śniegu i panujące na drogach warunki skutecznie ostudziły nasz zapał do 120km podróży samochodem...eh w tej Polsce - raz za mało sniegu raz za dużo Wink

.
Wybraliśmy sie za to na "spacer" w okolicach Brennej. Na Horzelice i dalej na Grabową nastepnie w dół doliną potoku Hołcyna.
Warunki w Beskidach są póki co fatalne - na szlaku którym szliśmy leżało od 80 do 120 cm świeżutkiego śniegu (w zaspach jeszcze więcej). Generalnie masakra, całe kółko zajęło nam w 3 osoby ponad 8h praktycznie non stop.
Na nartach zapadanie powyżej kolan, bez nart...do ziemi Smile

.

Najgorsze było to, że nie dało sie nawet zjeżdzac bo śniegu jest tak dużo, że po Beskidzkich "stromiznach" po prostu nie da sie jechać. Także w dół również torowanko...
Trasa przetrata - jak ktoś ma ochote to można sie przejść.
Trza czekać aż sie to uleży troche. No chyba że ktoś ma skłonność do samoudręczania się Wink

.
Pozdrówka.
Bociek.

przemo_k · domownik

bocian · domownik

peregrin · domownik

Co do beskidzkich stromizn to masz w pełni rację; my za to byli w piątek na Kasprowym. Stromizna była prawidłowa to i jazda w ponad metrowym puchu była czymś niezapomnianym. Super cool. Niech sypie Twisted Evil

Sztiecho · domownik

heh w Beskidzie Niskim podobna masakra ale mnie to bardzo cieszy, od trzech lat nie było takich śniegów, wczoraj cały czas torując zrobienie 17km zajęło nam 8h, w trójosobowej ekipie ale zjazd z Koziego Żebra był piękny, jutro jadę poćwiczyć jazdę w puchu przy wyciągu na Magurze i w środę atakuję Lackową, myślę że tam znajdę stosowne nastromienie żeby się cosik bardziej rozpędzić

bocian · domownik

qubek · rozkręcam się

Hej! wczoraj zjechaliśmy ze Szczebla w Beskidzie Wyspowym do Kasinki Małej, szliśmy czarnym z Kasinki. Podejście, które normalnie zajmuje 1.40 h, zajęło nam 3.5h. zjazd po solidnej stromiznie w śniegu po pas Very Happy

niosło przyzwoicie Very Happy

relacja: [link widoczny dla zalogowanych]