Polski Klub SkiTurowy

zbigum · rozmowny

[link widoczny dla zalogowanych]

lesny_83 · domownik

z wielka przykroscia po glupim zakupie musze stwierdzic ze przewodnik jest beznadziejny
autor chyba tylko zeby nabic sobie liczbe opisanych zjazdow to je powtarza!! jakies 10% ksiazeczki zajmuja reklamy (nie po to kupuje przewodnik zeby sobie reklam poczytac) same opisy sa raczej malo dokldne przewodnik nie zawiera zadnych dokladnych mapek a linie zjazdu jesli juz sa pokazane co jest zadkoscia to w taki sraki sposob
w moim odniesieniu do klasyki Oppenheima czy Zyczkowskiego i Wali ma sie tak jak piesc do oka w ogole bez porownania
uwazam ze idiotycznie wydalem 40 zeta napaliolem sie ze w koncu ktos ladnie opisze tatry zachodnie i bralem bez zastanowienia
pomijam juz ze autor pisze z bledami stylistycznymi (mi tez sie to zdaza i to czesto ale kasy za to nie biore)
podresliam ze jest to tylko moja subiektywna opinia ale tak sie wkyrzylem ze az musialem napisac
pozdro

AvantaR · domownik

Dzieki za ostrzezenie, tez mocno sie napalilem na ten przewodnik. Moglbys zrobic fotke/skan z przykladem jakiegos "srakiego" sposobu pokazania lini zjazdu?

peregrin · domownik

Cześć

ja również po wstępnym przejrzeniu czuję pewnego rodzaju niedosyt. Marzył mi się kompleksowy przewodnik narciarski po Tatrach (a najchętniej szczegółowe opracowanie zjazdów - przewodnik w stylu np. WHP czy Cywińskiego, w którym opisane są poszczególne żleby. Np. Kasprowy Wierch - żleb Ściek tr. 2, Żleb pod Palcem tr. 3, etc.). Bez cenzury TPN. Bowiem przepisy się zmieniają - zjazdy pozostają...

Tymczasem przewodnik Wojtka odbieram jako przewodnik narciarski dla baaaardzo początkującego skiturowca. Moim zdaniem napisany jest dla bardzo szerokiego grona ludzi; zarówno skiturowców jak i "ceprów ze stolycy". Niektóre opisane zjazdy i schematy zjazdów są według mnie niepotrzebne i bez sensu (np. schemat zjazdu z Małołączniaka na przełęcz Małołącką - str 77 - bez sensu - takich zjazdów i schematów można opisać w tatrach setki (zjazd z Kondratowej do Kuźnic...).

Co do reklam zdanie można mieć podzielone; z jednej strony 39zł to wydaje się wystarczająco aby móc pozwolić sobie na rezygnację z reklam, z drugiej zaś strony spiralna forma wykończenia książeczki pozwala łatwo wypiąć niepożądane strony.

Zjazdy opisane w przewodniku są łatwe (najtrudniejszy to zjazd z Rysów) - co w pewien sposób określa grupę docelową odbiorców. Nie byłem na spotkaniu z autorem promującym przewodnik. Być może dowiedziałbym się więcej i inaczej patrzyłbym na ten przewodnik. Jako uzupełnienie do W/Ż jest ok. Podaje stawiającym pierwsze kroki w Tatrach informacje na tacy nie zmuszając ich do wiekszego wysiłku planistycznego.

Tak jak pisałem powyżej - ja osobiście jestem leciutko zawiedziony - marzyła mi się pozycja kompleksowa wzbogacona o opisy historyczne w wojtkowym stylu (żeby było co poczytać wieczorami)...
Co nie oznacza, że przewodnik jest zły. Jest dobry, ALE...

Tyle uwag "na gorąco" - może jak się wgłębię bardziej to zweryfikuję swoje zdanie na temat tego przewodnika. Tak długo czekaliśmy na kolejny przewodnik skiturowy po Tatrach, że trudno zaspokoić oczekiwania Wink

pozdrawiam

lesny_83 · domownik

co do poczatkujacych to powiem tak
moja druga polowa ktora mozna powiedziec jest poczatkujaca nic z tego przewodnika nie mogala zrozumiec no moze nic to za duzo powiedziane
ale ogolnie przewodnik jest pelen schematow "zjazdow" po grani tylko ja sie pytam po chu... tutaj akurat mozna tylko napisac zjazd grania uwaga na nawisy.
a no jest niby opisanych pare zjazdow z rakonia i zadnego schematu do tego
ogolnie calosc mocno nie logiczna np najpierw opisywany jest zjazd dolina starobocianska (tez mozna dyskutowac w ogole poco na to tyle miejsca jest poswiecone na to) a potem zjazd z siwej przeleczy 20 stron dalej gdzie w efekcie jest to ten sam zjazd
nie wiem czy autor w ten sposob chcial mnozyc ilosc zjazdow ale na to wyglada
ogolnie jest pelno takich dziwnych podzialow praktycznie tego samego zjazdu i obszerne opisy jak jechac dolinka a tam gdzie to naprawde istonte to zdecydowanie jest za malo powiedziane
pozdr

marycha · rozmowny

wlasnie wczoraj bylam w klepie podroznika zeby przegladnac ta pozycje - i podzielam odczucia.. schematy zjazdow nic nie mowia... przewodnik jest bardziej w stylu tych po miescie, z fotkami bedacymi jedynie elementem szaty graficznej, nie koniecznie wnoszacymi cos do opisow.. Chcialam porownac tylko czy w stosunku do Wali/Zyczkowskiego zostalo duzo poszerzone - a generalnie zmienilam zdanie w ogole o kupnie..
Byc moze taka postac przewodnika byla zamyslem autora - ale ja nie tego szukam.. Razz

semow · domownik

Z punktu widzenia początkującego z jakimś tam małym doświadczeniem: przewodnik mi się podoba, z Wali/Życzkowskiego specjalnie nie korzystam bo większość zjazdów tam jest dosyć trudna. Pokazałem oba przewodniki koledze i ma podobne odczucia. Przewodnik Szatkowskiego podsuwa sporo pomysłów, opis zjazdów jest dla mnie dosyć jasny i raczej wystarczający. Wstęp ciekawy, ale w W/Ż podobnie. Reklamy mi nie przeszkadzają. Podstawowa wartość mimo wszystko to opis sporej ilości zjazdów w Zachodnich.

piomic · domownik

Oglądałem, nawet czytałem część (aż nie usnąłem, w sobotę pod Karbem się bawiliśmy i byłem zjechany). Jak dla mnie spoko, ale się nie sugerujcie - trzeci dzień tury miałem na nogach to mi się wszystko podoba... Nawet jak się zamotaliśmy w niedzielę przy trawersie z Kondratowej do Goryczki i nagle wyszliśmy na taką piękną przecinkę w dół pokrytą puchem. To chyba ten sławny FIS był? Piękny.

peregrin · domownik

piomic · domownik

Znaczy to Twoje ślady leżały na nim w niedzielę. Podobał mi się.

jamaha · domownik

przewodnik świetny , dobre zdjęcia , poglądowe mapki , są opisane poszczególne regiony , jak ktoś potrzebuje trudnych zjazdów to niech
sobie poszuka i zjedzie . pozdrawiam
i tak na naszym rynku jest deficyt wiec nie ma się co czepiać