Polski Klub SkiTurowy

Ogólnopolski, nieformalny klub pasjonatów skialpinizmu, turystyki narciarskiej oraz freeride'u

Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Dyskusje-informacje-aktualne warunki -> SKITURY W GPS-ie
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
SKITURY W GPS-ie
PostWysłany: Czw 21:15, 24 Sty 2008
przemski
domownik
 
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Warszawa (Zalesie Górne)





Na stronie [link widoczny dla zalogowanych] utworzyłem nową zakładkę poświęconą GPS-owemu zapisowi odbytych tur

póki co wrzuciłem tylko 2 tury: Kopa Kondracka przez Łopatę oraz suchy żleb

na stronie są skrócone opisy trasy ale można ściągnąć pliki ZIP zawierające-
- plik który można otworzyć pod programem MapSource (darmowy) i jeśli macie wgraną mapę TOPO-100 (darmowa) to Waszym oczom ukaże się mapa wraz z zapisem trasy oraz waypointami któr możecie dowolnie sobie edytować, wgrywać na swoje GPSy etc
- opis trasy w Wordzie
- zrzut ekranowy spod programu MapSource (jakby ktoś bardzo nie chciał go instalować, choć polecam to zrobić)
- i jescze jakieś fotki dające wyobrażenie o turze

jestem bardzo ciekawy Waszej opinii zamieszczania tracków, może je trzeba jakoś inaczej (bardziej uniwersalnie) przygotowywać etc

oczywiście zapraszam do wymieniania się trackami i waypointami - może stworzymy jakąś internetową biblioteczki gpsowo-skiturową, co myślicie?

jak będę miał więcej czasu to powrzucam następne tury ale chciałbym najpierw poznać Waszą opinię bo ja nie jestem zbyt biegły w gpsach, może coś tu trzeba zmienić, wyeksportować do jakiegoś innego formatu etc

aha, wszystko było zapisywane garminem vista hcx, a pliki można otwierać pod darmowym MapSourcem

zresztą szczegóły znajdziecie na [link widoczny dla zalogowanych]

pzdr, przemek


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 21:26, 24 Sty 2008
pokor
administrator
 
Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 2600
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Skąd: Sudety





Fajny pomysł, i nie chcę go krytykować tylko tu zwrócić uwagę na jedno ale.

Trzeba bardzo delikatnie podchodzić do tematu i traktować go z dozą ograniczonego zaufania jak zresztą cały GPS ale nie o jego wadach i zaletach bedę prawił teraz.

Chodzi o to, że zapisując zimową trasę turową (zakładajac, że idziemy bezpiecznie)zapisujemy trasę przejścia AKTUALNIE bezpiecznym terenem co w zmiennych warunkach moze wprowadzić grupę idącą po śladzie GPS w niezłe tarapaty.

Chodzi mi tylko o to by ludzie o tym pamiętali i nie szli ślepo za dobrodziejstwem techniki a zwłaszcza bardzo ostrożnie podchodzili do tematu w warunkach pogorszenia pogody i ucieczki sledem GPS.

A dla Przemka wielkie dzięki za Solidną garść informacji.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 9:10, 25 Sty 2008
przemski
domownik
 
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Warszawa (Zalesie Górne)





Pokor, w 100% się zgadzam z Tobą ale liczę że tracki trafiają w ręce ludzi myślących i analizujących warunki meteo, tracki to wskazówka a nie przepis :) zresztą tak samo jak wyrysowane czerwoną kreską trasy zjazdu u życzkowskiego/wali (cóż, jak ktoś chciałby w czwórce popróbować coponiektórych żlebów tam opisanych to szczęścia życzę...)

oczywiście trzeba pamiętać że dana trasa była zrobiona przy konkretnych warunkach śniegowych które za dzień, tydzień, miesiąc mogą być zupełnie inne - jak pisał Opcio Oppenheim: o trudności drogi narciarskiej decydują jego królewska mość śnieg i jej wysokość pogoda.

i jeszcze: ""Każde przejście zimowe nabiera w gruncie rzeczy posmaku pierwszego przejścia. Narciaż nigdy wiedzieć nie może ściśle, co go czeka na danej przełęczy. Choćby ją dwadzieścia razy przeszedł śpiewająco, za dwudziestum pierwszym - da mu taką szkołę, że zbaranieje"

Bardziej się bałem komentarzy w stylu: udostępniasz zapisy tras i teraz byle chołota wyposażona w elektroniczne zabawki będzie nam się pętać po górach... lub czegoś w tym stylu ;) ale to pewnie jeszcze przede mną...

ja doceniłem GPSa (i wówczas chyba podjąłem decyzję o jego kupnie) gdy w totalnej mgle nie mogliśmy trafić rok temu w wyżnią koprową przełęcz idąc z popradzkiego plesa i gdyby nie elektronika pewnie zrobilibyśmy wycof i w tym miejscu zakończyli trawers tatr, a tak to się udało pójść dalej

natomiast co do ładowania ludzi w kłopoty: od czasu jak mam gpsa zacząłem chodzić tak żeby zapisywać tracki na złe warunki, np. ostatnio na Rakonia chodziłem bulą po prawej (patrząc z dołu) choć w tych warunkach śniegowych mogliśmy napierać prostoi na szczyt, ale chciałem mieć zapisanego takiego tracka który przyda się w lawinowych warunkach i przy złej pogodzie,

póki co moja kolekcja tracków jest skromna, ale pewnie będzie się powiększać no i liczę na to że znajdą się jeszcze inne osoby które zechcą się podzielić swoimi elektronicznymi zapisami

przemek


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 10:47, 25 Sty 2008
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





GPS jest niesportowy Laughing

Często noszę, choć raczej w większych górach, ale jak do tej pory użyłem raz.

W zesżłym roku wbiłem nawet komplet punktów do trawersu pod Lyskamem i Il Naso, ale załamka pogody byłą tak intensywna, że spieprzaliśmy prosto na dół.

Natomaist dość często używałem jak mieliśmy jakąś robotę - dokumentowanie obszarów przeszukanych, tras patroli, wyznaczanie terenu to jet miodzio.

Kuba


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KubaR dnia Pią 10:48, 25 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 14:08, 25 Sty 2008
gniewko
rozkręcam się
 
Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: kostrzyca/jelenia góra





Hej!

Popieram pomysł internetowej biblioteczki sladów i waypointow. I zgadzam sie, ze trasa z GPS to nie uniewrsalny przepis i trzeba miec oczy naokolo glowy - o czym ludzie czasem bywajacy w gorach swietnie wiedza, czyż nie? Smile

Nie mniej jednak waypointy z wlotow/wylotow źlebow, krzyzówek, przełęczy i innych charkterystycznych punktów na pewno przydadza sie kazdemu nie tylko przy zalamaniu pogody, ale rowniez gdy wybiera sie w dany rejon po raz pierwszy a ma do dyspozycji GPS.

Temat nawigacji zostal mnie i mojemu koledze niejako przydzielony "słuzbowo" więc myślę, że gdy tylko wylecze nogę będę mógł dorzucić kilka tur z Karkonoszy.. Na razie zamiast na narty musze chodzic na naświetlania i lasery Smile

pozdrawiam!
G.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 14:27, 25 Sty 2008
kubaad
domownik
 
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: Zakopane





Doskonały pomysł, ja i MaćkoS też się nad tym zastanwialiśmy żeby taką bazę zrobić. Często jak sie idzie tam gdzie nie ma szlaku po raz pierwszy to taki ślad się bardzo przydaje. Gorąco popieram i chętnie podeślę kilka śladów, bo narazie mam ich nie za dużo, bo niedawno się wyposażyłem w GPSa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 14:30, 25 Sty 2008
przemski
domownik
 
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Warszawa (Zalesie Górne)





Kuba,
...niesportowy... no mogłeś mi tego oszczędzić ;)

Gniewko,
skoro "służbowo" to pewnie cokolwiek więcej wiesz ode mnie o tych zabawkach więc może masz jakieś uwagi co do samego technicznego sposobu zapisu przeze mnie tracków, waypointów, formatu plików, gęstości zapisu poszczególnych punktów etc - bodbra rada zawsze w cenie :)

przemek


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 14:36, 25 Sty 2008
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





przemski napisał:
Kuba,
...niesportowy... no mogłeś mi tego oszczędzić Wink


U nas "niesportowo" ma wiele znaczeń.... Kiedyś jak się kolega uparł, że wysiądzie ze śmigła nie wpinając rolki do liny i z trudem udało się desantującemu to wyperswadować to też komentarz był taki, że z wpiętą liną to byłoby niesportowo.....

A na poważnie to pomysł z biblioteką jest fajny, tylko ja osobiście uważam, że GPS'a powinno się wyjmować wtyedy kiedy już nawet modlitwy zawiodą. Po prosru dla mnie cała radocha z gór to oprócz tego, że się upodlę to to że muszę wykombinowac jak i którędy iść.....

Kuba


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 16:21, 26 Sty 2008
jurek
domownik
 
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa





Przemek,
Pomysl IMHO jest super. Niezaleznie czy track jest z GPSa czy nie to baza danych roznych tras (zwlaszcza z opisem) jest trafieniem w dziesiatke. Zwlaszcza ze na Tatry Zach chyba nie ma przewodnika. Jesli uzbiera sie troche danych mozna by nawet popelnic skiturowa wersje mapy.

Kuba,
Sorry ale _sportowe_ podejscie do mnie nie trafia (no chyba ze w biegu na orientacje).
W zeglarstwie (morskim oczywiscie) jest zasada (niestety coraz czesciej lekcewazona) ze pozycje (na mapie) sprawdza sie dwa, trzy razy a jak sie jest pewnym na 100% to sprawdza sie jeszcze raz. Nawet majac dane z GPSa trzeba sprawdzic czy to pasuje do krajobrazu. Bledy zbyt wiele czasem kosztuja.
Rozumie ze z racji Twojego doswiadczenia nie potrzebujesz uzywac wsparcia ale generalne traktowanie GPSa jako dyshonor to chyba przesada. Czasem zamiast modlic sie lepiej jest siegnac po zabawke i cieszyc sie wycieczka.
Moze podam przyklad (akurat tez z morza) gdzie modlitwy nie zostaly wysluchane a sportowe podejscie zalogi skonczylo sie utrata jachtu. Otoz pewien klub zeglarski wpadl na pomysl (swoja droga ciekawy) zeby zoorganizowac regaty z nawigacja tak jak to kiedys bywalo - bez GPSa, echosondy, radaru - tylko kompas, namiernik, olowianka i mapy. Pewien jacht w tych regatach po nocy dryfowania w pd. czesci Kalmarsundu troche sie pogubil. Pomimo tego ze zdawali sobie sprawe ze z ich pozycja jest cos nie tak plyneli sportowo do konca az wjechali w piasek. Na szczescie nikomu nic sie nie stalo ale jachtu nie udalo sie juz uratowac.
Chyba nie ma co przesadzac z testosteronem i warto posluchac zdrowego rozsadku (chociaz czasem bywa to trudne Smile).

Pzdr,
Jurek


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 18:40, 26 Sty 2008
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





jurek napisał:

Sorry ale _sportowe_ podejscie do mnie nie trafia (no chyba ze w biegu na orientacje).


Proponuję Ci przeczytać jeszcze raz moje posty. To jest w pewnym sensie żart - sam napisałem, że w terenie nieznanym noszę GPS, ba nawet wklepuję czasami trasę. Tyle, że nawet mając wklepaną trasę do GPS'a nie odważyłbym się w dorosłych górach iść według jego wskazań. Po prostu w terenie wysokogórskim jest zbyt dużo pułapek by można było bezpiecznie iść używając wskazań GPS'a. Żeby chodzić z GPS'em (czyli de facto w gorszych warunkach, słabej widoczności) trzeba mieć gigantyczne doświadczenie i ja takiego nie mam. Inaczej - jak nie ma widoczności to nie idę (chyba, że jest to w pewnym sensie na moim podwórku). Twoje porównanie z żeglarstwem ma jedną zaletę - w warunkach górskich też podstawową zasadą jest by wiedzieć gdzie jesteś, ale gps tego jeszcze nie daje. Owszem w Alpach, na dużych lodowcach czy przełęczach które mają circa kilometr na pól to bardziej, w tatrach to chyba do nawigacji na stawie bo tam się często można skołować.


Cytat:

Czasem zamiast modlic sie lepiej jest siegnac po zabawke i cieszyc sie wycieczka.


Jak ktoś potrzebuje GPS'a w górach do chodzenia, a nie jako ostatniej deski ratunku (bo z tym nie polemizuję, że warto go mieć i mieć wkelpane ważniejsze punkty) to po prostu po tych górach chodzić nie powinien.

A być może posty trochę nie do końca dobrze sformułowałem, a nie chciałem być od razu poważny.

Pozdrawiam,

Kuba

P.S. Tak nawiasem mówiąc to nie widziałem jeszcze przewodnika po jakichś górach opierającego się na GPS. Niektóre mają pwisane dane schronisk, jeden szwedzki ma również niektóre szczyty. Podstawą opisu drogi są formy terenowe, kompas i wysokościomierz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:25, 26 Sty 2008
przemski
domownik
 
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Warszawa (Zalesie Górne)





na ile udało mi się poznać Kubę to oczywiście wyczuwałem nutkę żartu w tym wszystkim co napisał, no może nie zaraz żartu ale takiego "puszczania oka", więc spoko z tym niesportowym...

ale co do dokładności pozycji - mój gps podaje ją w terenie powyżej regla z dokładnością do 2-3 m, a w gęstym lesie do 4-6m, więc myślę że jednak bardzo dokładnie (kwestią otwartę jest to, czy to faktyczna dokładność czy tylko taki chwyt marketingowy wyświetlany na ekranie) - na tyle dokładnie by np zjeżdżać z Rakonia bulą po lewej (patrząc w dół) nawet w całkowitej mgle o ile oczywiście znamy w marę trasę i wiemy że tam nie ma skał czy czegoś takiego

i jeszcze jeśłi chodzi o używanie - ja do mojego zaglądam cześciej niż raz na kwartał po prostu dlatego że prościej mi wyciągnąć go niż mapę i ą rozłożyć - chcę sprawdzić ile jesze metrów do góry albo jaka jest odległość do punktu to robię to tak samo jak na mapie tylko że szybciej, po prostu dzięki stronie gpsmaniaka który udostępnił dość dokładne mapy tatr gpsa traktuję dokładnie tak jak mapę, tyle tylko że mam ją zapisaną elektronicznie a nie papierowo

ale oczywiście papierową mam i umiem się nią posługiwać więc jak mi baterię wysiądą to nie będę jak dziecko we mgle... mam nadzieję...

przemek


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 19:47, 26 Sty 2008
jurek
domownik
 
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa





OK, moze to faktycznie zabrzmialo niezbyt jak odpowiedz na zart - w takim razie, sorry Smile. Ja chyba tez nie dokonca dobrze opisalem moj punkt widzenia (czasem trudno proste mysli ubrac w slowa)

Tak dla wyjasnienia - sam jestem wlascicielem od ostatnich wakacji. Kupilem bo chce spac spokojnie a nie do konce wierze w wyposazenie polskich jachtow... Jak jestem w gorach to z reguly wrzucam do plecaka czy kieszeni i nagrywalem tracka. czasem jak jest przerwa to rzucam okiem zobaczyc czy dziala i czy jestem jeszcze na polnocnej polkuli Smile. W koncu fajnie jest tez w domu zobaczyc np. ile razy wjechalo sie na wyciagu.

Nie uwazam ze mozna chodzic tylko na GPSa - tutaj w 100% zgadzam sie z Toba. Nawet na morzu plywajac w fjordach czy szkierach GPS powinien slyzyc jako pomoc a tak to kompas, dobra mapa i lornetka (najlepiej z namiernikiem) to podstawa. Oczywiscie wlacznie z szara masa pomiedzy uszami.

Natomiast rowniez nie uwazam ze jest to wstyd/niesportowe sprawdzic na GPSie w razie _jakichkolwiek_ watpliwosci swoje polozenie.

Rowniez nie rozumie podejscia do GPSa jako ostatniej deski ratunku. Dlaczego nie traktowac tego jako jeszcze jednej metody (oczywiscie nie podstawowej) do sprawdzenia swojej nawigacji. Zwlaszca dla ludzi ktorzy nie siedza w gorach przez caly rok. Nie wierze ze nie widziales jak kilku ludzi siedzi na szczycie z mapa i moze nawet z kompasem i kombinuje ktora gora jest ktora. Jesli dzieki uzyciu GPSa w 1 przypadku na 1000 unikna pomylki to moze nie warto sie wstydzic?

Pzdr,
Jurek


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:10, 26 Sty 2008
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





przemski napisał:

ale co do dokładności pozycji - mój gps podaje ją w terenie powyżej regla z dokładnością do 2-3 m, a w gęstym lesie do 4-6m, więc myślę że jednak bardzo dokładnie (kwestią otwartę jest to, czy to faktyczna dokładność czy tylko taki chwyt marketingowy wyświetlany na ekranie)


Moje doświadczenia z GPS'ami są dużo gorsze. Czasami zdarzało się, że dokładność była na poziomie 100m. A czasem kilkunastu. Kwestią otwarta są mapy (czy posługujemy się papierem i przenosimy do GPS'a czy też cyfrówką) itp. itd. Trzeba by posprawdzać konkretnie. Też kwestia GPS'a - zdarzało się że popularne Visty czy 72-ki przy powrocie dokładnie tmy samym torem pokazywały dwa oddalone o jakieś 50 -70 metrów. A czasem w gęstym lesie było idealnie.

Cytat:

- na tyle dokładnie by np zjeżdżać z Rakonia bulą po lewej (patrząc w dół) nawet w całkowitej mgle o ile oczywiście znamy w marę trasę i wiemy że tam nie ma skał czy czegoś takiego


Jeżeli znamy trasę to GPS nam najwyżej będzie potrzebny do trafienia na początek buli na grzbiecie. Dalej to już myslenie, kombinowanie i doswiadczenie.
Przykład który podajesz jest zresztą czymś o czym mówię - jest przerąbane my znamy trasę, wiemy co chcemy, a mamy jakąś przeszkodę - typu problem z trafieniem na grzędę itp. To wtedy GPS jak najbardziej, rozwiązac problem celem orientacji, a potem już normalnie. Natomiast nie wyobrażam sobie zjazdu po rzeczonej buli z GPS'em w garści. A niestety mam podejrzenia, że coś takiego może komuś przyjść do głowy. Po prostu GPS często wywołuje "brak myslenia". Pamiętam jak robiliśmy ćwiczenia jakieś 10 lat temu - grupy dostały pozycję poszkodowanego w terenie i maiły tam znaleźć się jak najszybciej. Wszyscy poszli według wskazań zamiast pokombinować i wykorzystać rzeźbę terenu.


Cytat:

po prostu dzięki stronie gpsmaniaka który udostępnił dość dokładne mapy tatr gpsa traktuję dokładnie tak jak mapę, tyle tylko że mam ją zapisaną elektronicznie a nie papierowo


Pytanie co to znaczy dość dokładne - to dotyczy też papierowych na mapie 1:50000 coś co jest oznaczone znaczkiem 1 milimetrowym to w terenie taki znaczek ma 50m, w przypadku gór to może być nieco dużo.

Pozdrawiam,

Kuba

P.S. Przeleciałem się dziś z moją babą przez Grzesia, Rakoń do Wyżnej i nazad. Kicha ze śniegiem - na grzbiecie plomby z zębów wypadają, a niżej przewiany pokryty gipsem. Dopiero nas samym lasem i w lesie trochę fajnego. Ale ogólnie fajnie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:20, 26 Sty 2008
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





jurek napisał:
OK, moze to faktycznie zabrzmialo niezbyt jak odpowiedz na zart - w takim razie, sorry Smile.


E no nie ma problemów Smile

Cytat:

czy szkierach


Pływałeś tam? gdzie? Przez rok mieszkałem na Sodra Skargard przy Goteborgu (wyspa miała 86 mieszkańców( Smile

Cytat:

Natomiast rowniez nie uwazam ze jest to wstyd/niesportowe sprawdzic na GPSie w razie _jakichkolwiek_ watpliwosci swoje polozenie.


Właśniem tyle, że ja uważam że w 99.999% przypadków nie ma takiej potrzeby. Natomiast jak czujemy potrzebę to OK. Pojęcie "ostatniej deski ratumku" jest właśnie dla mnie czymś takim - mamy się tak przygotować by nie musieć z niego korzystać, mapa kompas w więskzych górach altimetr. A GPS wtedy jak już "musimy".

Zresztą niedawno z Babiej Góry zjeżdżałem na południe z kompasem bo chciałem trafić w konkretne miejsce a widoczność była na circa 5 metrów.

Pozdrówka,

Kuba


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:54, 26 Sty 2008
przemski
domownik
 
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Warszawa (Zalesie Górne)





e, kochani, był taki czas że map tatr nie było a na pewno nie wyskalowanych 1:25.000, ależ to było niesportowo kupić wreszcie taką mapę a nie chodzić wiedzionym górskim instynktem oraz analizując to co oczy widzą a intuicja podpowiada... :)

dokładność: w gpsach zbtego co się orientuję to postęp jest mniej więcej taki jak w szybkości procesorów, a w modelach geodezyjnych uzyskuje się doksładności centymentrowe więc ja wierzę że mój nie myli się o 100m :) w otwartym rterenie daje kilka metrów max a to już wystarcza w przypadkach awaryjnych lub gdybyśmy chcieli podążać czyimś śladem, zakładając że mamy tyle rozumu by zdawać sobie sprawę że tam gdzie wczoraj były super warunki jutro mogę schodzić lawiny, no ale to elementarz, tym nawet nie warto się zajmować

ale...

ale my tu gadu-gadu, parę osób sympatycznie się odnosi do tematu zebrania do kupy skiturowych tracków ale jakoiś nie widzę żeby je ktoś gdzieś zamieścił... daję moją stronę do dyspozycji więc zapraszam do nadsyłania opisów tur i ich gpsowego zapisu - mogę je zamieścić u siebie oczywiście oddając wszelką należytą cześć autorowi

przemek


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez przemski dnia Sob 20:54, 26 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:02, 26 Sty 2008
jurek
domownik
 
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa





Cytat:
Pływałeś tam? gdzie?

Wlasnie w zeszlym sezonie we wrzesniu planowalem odwiedzic okolice Goteborga ale rejs nie wyszedl. Za to w sierpniu zatrzymalismy sie tam na popas wracajac z Norwegii. Niestety na krotko.
A w szkierach to glownie pod Sztokholmem no i wyspy Alandzkie az pod Turku.

Cytat:
Przez rok mieszkałem na Sodra Skargard przy Goteborgu (wyspa miała 86 mieszkańców

Niezle. Ale wyspa pewnie z autostrada i stadionem na 10000 ludzi Smile

Przemek,
Zgodnie z tym co wiem to blad ktory GPS pokazuje to tzw. EPE (Estmated Position Error) ktory uwzglednia konfiguracje satelitow i bledy pomiaru w niezaburzonych warunkach. Oznacza on ze prawdopodobienstwo znalezienia sie w kole o danym promieniu jest ~50%. W dwa razy wiekszym kole jest chyba 95%. Natomiast blad ten nie uwzglednia tego ze GPS pracuje czasem na sygnale "nieczystym" odbitym a to chyba troche pogarsza sprawe.
Dobry test rzeczywistego bledu to polozyc GPS gdzies na zewnatrz (tak jak to robi GPSManiak Smile) na pare godzin z logowaniem tracka. Wtedy widac dokladnie co sie dzieje z pozycja. Niestety efekt nie jest juz taki optymistyczny.

Pzdr,
Jurek
P.S. Chyba juz pora uciekac do domu...
P.S.2 Przemek, po raz drugi nie zdazylem odpowiedziec przed Toba Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 21:15, 26 Sty 2008
przemski
domownik
 
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Warszawa (Zalesie Górne)





jurek napisał:

Dobry test rzeczywistego bledu to polozyc GPS gdzies na zewnatrz (tak jak to robi GPSManiak :)) na pare godzin z logowaniem tracka.


zrobię tak, tylko pomyślę gdzie go położyć żeby go jeszcze zobaczyć....
dam znać jak wyszły testy!

przemek


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 19:45, 27 Sty 2008
KubaR
domownik
 
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 1517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Skąd: Rabka - Zdrój





przemski napisał:
e, kochani, był taki czas że map tatr nie było a na pewno nie wyskalowanych 1:25.000, ależ to było niesportowo kupić wreszcie taką mapę a nie chodzić wiedzionym górskim instynktem oraz analizując to co oczy widzą a intuicja podpowiada... Smile


To nadal nie o to chodzi - mapę musisz umieć czytać i ona Cię za rękę nie poprowadzi. GPS niestety tak i w związku z naturalnym dla ludzi lenistwem może być do tego stosowany. Nawiasem mówiąc to kiedyś były całkiem dobre mapy Tatr 1:10000 Smile.

Cytat:

zakładając że mamy tyle rozumu by zdawać sobie sprawę że tam gdzie wczoraj były super warunki jutro mogę schodzić lawiny, no ale to elementarz, tym nawet nie warto się zajmować

Chyba właśnie warto.... Być może to tylko ja jestem taki odporny na wiedzę ale liczba rzeczy które zrobiłem (lub nawet robię) niezgodnie z elementarzem nie przestaje mnie zadziwiać.

jurek napisał:
Niezle. Ale wyspa pewnie z autostrada i stadionem na 10000 ludzi

Ano nie Smile. 86 stałych mieszkańców, 300 w lecie, ani jednego samochodu, najszersza uliczka jakieś 1.70m podstawowy środek transportu z przystani promowej - taczki Smile

Pozdrawiam,

Kuba


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 22:25, 29 Sty 2008
kastor
domownik
 
Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik





Rozumiem, że nie chodzi tylko o "tatrzańskie tracki"Smile
Osobiście skłaniam się do stanowiska Kuby. Dobrze mieć sprzęt w plecaku na nieprzewidziane wypadki (mam na myśli polskie warunki).
Ale korzystanie z tego w sposób ciągły sprawia, że zapominam po co tam przyszedłem:) Po prostu przeszkadza.
Kilka lat wstecz zapisywałem w palmie sprzężonym z odbiornikiem (jeszcze na procesorze sirfII). Niestety w lesie gubił sygnał. I może dlatego się zniechęciłem.
Reasumując, wg mnie pomysł Przemka dot. zbierania i wymiany tracków bardzo dobry. Ale (dla mnie) raczej do wykorzystania przy planowaniu wycieczek, bądź w sytuacjach nieprzewidzianych.
No i bardzo liczę na zapisy z terenów bardziej odległych:)

pozdrawiam
Krzysiek


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 14:36, 06 Lut 2008
kubaad
domownik
 
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: Zakopane





Hej, takie mam lekkie wrażenie, że trochę zbyt poważnie podchodzicie do tematu. To nie jest dyskusja o etyce pipsów, tylko o dodatkowej pomocy w nawigacji. Miom zdaniem to zależy tylko od osobistego uznania, traktowanie czegoś jako sportowe czy nie zachowanie jest duża przesadą. Wiadomo, do wszystkiego trzeba z głową podchodzić, ale czemu nie mieć czegoś co czasem może pomóc, a napewno nie zaszkodzi? Przeciez GPS to nie tylko pozycja, to także kompas, zapis przebytego dystansu, wszelkich parametrów prędkości, wysokościomierz z pomiarem sumarycznego wzniosu. Ja mam od paru miesięcy taka zabaweczkę, i musze powiedzieć że zawsze moją Vistę HCX zabieram w góry, bo nie waży dużo, a jeśli w przypadku jednym na 1000 pomoże mi się zorientować w gęstej mgle, to uważam że warto. Poza tym sprawia wiele frajdy monitorowanie trasy, zapis i możliwość odtworzenia poźniej z wielką dokładnością wszystkiego po kolei. To nie sprawa życia lub śmierci, ale dodatkowy gadżet, który jak to z gadżetami bywa ma zarówno zalety jak i wady. Więc nikogo nie zmuszamy do noszenia, ale niech nikt nie mówi że to źle że nosimy sobie GPSa. Często idzie się terenem zupełnie nieznanym, nie mam tu na myśli Tatr, a wtedy podesłany przez kogoś ślad w zasadzie jest jedyną możliwością trafienia jakąś wąską nieoznakowaną ścieżką po nocy do jaikiejś tam bacówki np w Gorcach.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kubaad dnia Śro 14:39, 06 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 20:42, 09 Lut 2008
Dresik
rozkręcam się
 
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów






Mam problem z otwarciem plików w MapSource Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 20:41, 10 Lut 2008
przemski
domownik
 
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Skąd: Warszawa (Zalesie Górne)





próbowałeś wersję 6.13.5?

ja taką używam więc w niższych wersjach może się nie otwierać

przemek


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 22:28, 11 Lut 2008
Dresik
rozkręcam się
 
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów






przemski napisał:
próbowałeś wersję 6.13.5?
ja taką używam więc w niższych wersjach może się nie otwierać
przemek

No własnie Wink Już dokonałem update'u Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
SKITURY W GPS-ie
Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Dyskusje-informacje-aktualne warunki
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin