Polski Klub SkiTurowy

Ogólnopolski, nieformalny klub pasjonatów skialpinizmu, turystyki narciarskiej oraz freeride'u

Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Dyskusje-informacje-aktualne warunki -> Oko w oko z lawina
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
Oko w oko z lawina
PostWysłany: Wto 19:14, 03 Mar 2015
AHA
domownik
 
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 183
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 6 razy
Skąd: Alpy





Po kilkudziesieciu latach turowania mialem w sobote moje pierwsze spotkanie z zywa lawina.
Wlasciwie planowalem na ten dzien cos innego. Ale ladny 20-30 cm, bezwietrzny opad sniegu i dobra pogoda szybko zmienily plany. Jazda w gory. Wedlug komunikatu lawinowego ponizej 2000 m 2, powyzej 3. Ja wybralem sobie mala gorke (1700 m), bo niedaleko do jazdy, ladne zjazdy i z reguly dobry snieg.
Wdeptalem na wierzcholek.Po drugiej stronie mozna 500 m w maly kociol zjechac. Dwoch to juz zrobilo i szli znowu do gory. Snieg dobry, no to jazda w kociol. Po drodze troche pogawedzilem z moimi poprzednikami. Dwoch okolicznych gorali, spokojnie 10 lat ode mnie starszych, ale w dobrej formie.
Zjechalem do konca, foki i jazda do gory. Ide w takim szerokim zlebie(50 m). Ci dwaj juz sa wysoko i za zakretem znikneli. Nagle slysze jakis lekki szum. Patrze do gory. Za zakretu wychodzi cos bialego. Kurcze blade! Okolo 200 m powyzej rznie prosto na mnie imponujaca lawina. Widok estetyczny i grozny, szczegolnie jak sie na dole stoi. Mimo sporej odleglosci moglem dobrze kurzawe powyzej i bialy jezor, ktory po stojacym sniegu zasuwal, widziec. Wygladalo to stosunkowo szybko. Nie bylo co dalej medytowac, trza sie ratowac. Rozgladnalem sie w ktora strone lepiej wyrywac. Na szczescie byla to ta blizsza. Zasprintowalem jak chyba jeszcze nigdy na nartach, ale wydawalo mi sie, ze sie w smole poruszam. Ale to wystarczylo, zeby tor lawiny opuscic. Biala masa przejechala kilka metrow za mna.
Teraz sie zastanawialem co z tymi dwoma. Mieli z tym cos wspolnego, musze ich szukac? W tym momencie jeden z nich przejezdza obok mnie siedzac na lawinie. Gdy lawina stanela pozbieral sie. Wszystko w porzadku, tylko narte zgubil. Cale 300 m wysokosci jechal na lawinie. Po pewnym czasie u gory pojawil sie jego kolega. Troche powrzeszczelismy, ze wszystko ok. Jego troche przemielilo przez snieg ale tez ok.
Lawina oberwala sie calkiem u gory. Oni zrobili troche wiekszy zakos i ta polowa stoku, w ktorej nie zjezdzalismy poszla. 50 m szerokosci, 20-40 cm wysokosci. Lawina stosowala sie calkiem do przepisow i oberwala sie dokladnie tam gdzie powinna wedlug znanych praw, jak juz.
Pytanie tylko dlaczego prawie tutaj? W ten sam dzien w pobliskiej okolicy setki ludzi przeszlo przez miejsca ktore teoretycznie byly bardziej zagrozone i nic sie nie stalo. I tutaj dochodzimy do glownej wypowiedzi. Nikt tego dokladnie nie wie. Chlopy juz tam dziesiatki razy zjechali, sa z okolicy i nic im to nie pomoglo. Nasze wspolne 130 lat turowania bylo bez znaczenia.Cala tzw. wiedza ekspertow i oceny lawinowe maja tylko podrzedne znaczenie. Najistotniejszy w tym wszystkim jest przypadek. Jak masz pecha to cie kropnie. Na szczescie to prawdopodobienstwo jest stosunkowo male, dlatego prawie zawsze wszystko idzie dobrze.
Na koniec moge powiedziec, ze nawet gdybym nie zdazyl uciec, to raczej by mi sie nic powaznego nie stalo. Lawina sie nie spietrzyla, rozlozyla sie ladnie na stoku. Snieg byl miekki, bez twardych plyt. Scielo by mnie z nog, moze bym narty zgubil, als wiecej raczej nie. Ale jak uciekalem to tego jeszcze nie wiedzialem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:27, 03 Mar 2015
jarodar
domownik
 
Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 944
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 16 razy
Skąd: Sandomierz/Warszawa





Gratulacje...nie wszyscy wszak wychodzą żywi z takiej inicjacji.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 21:29, 03 Mar 2015
przemo_k
domownik
 
Dołączył: 13 Maj 2008
Posty: 1504
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 5 razy
Skąd: Czeladź Wieś





No to masz jedno doświadczenie życiowe więcej Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 11:46, 04 Mar 2015
kubaad
domownik
 
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: Zakopane





Masz dużo szczęścia, oby jak najrzadziej takie przygody. A pochwal się jeszcze gdzie to było, bo tak enigmatycznie określasz lokalizacjęWink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 13:18, 04 Mar 2015
pst
domownik
 
Dołączył: 02 Paź 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Skąd: Kraków





kubaad napisał:
A pochwal się jeszcze gdzie to było, bo tak enigmatycznie określasz lokalizacjęWink
Miejsce to rzecz wtórna (choć AHA to chyba nie w Polsce turuje) - ja miałem bardzo podobną przygodę chyba w 2008 podchodząc na fokach pod żleb ze Skrajnej P. - żlebem zeszła trójka pieszych, a chwilę potem wyjechało z samej góry - na szczęście tam, gdzie byłem, impet już osłabł (rozłożyło się szerzej) i przejechałem się może ze 30m na dupie (nogi mi podcięło, choć miąższość lawiny to było tylko jakieś 20-30cm). Oczywiście wystraszyłem się porządnie, ale miałem szczęście, że byłem nisko - w żlebie skotłowałoby mnie bardziej.
A - jeśli dobrze pamiętam - Ty, Kuba, też miałeś przygody lawinowe i to bardziej "intensywne"?

pozdr,
Piotr


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 14:11, 04 Mar 2015
kubaad
domownik
 
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Skąd: Zakopane





Było kilka ale bez zasypań na szczęscie:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Sob 18:27, 07 Mar 2015
Ania Makowiecka
domownik
 
Dołączył: 15 Sty 2008
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz





Chyba przestanę jeździć z paskami... Choć dzięki nim zawsze nartę znajdę...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Czw 16:48, 19 Mar 2015
AHA
domownik
 
Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 183
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 6 razy
Skąd: Alpy





Ania, przy podchodzeniu paskow nie potrzebujesz.
Kubaad, zakladam, ze chciales miejsce wiedziec, zeby to z tobie znanymi turami polaczyc.
Jesli nie prosze bardzo: Austria, VOralberg, Bregenzer wald, bullersch kopf.
Jesli ci sie to juz kilka razy zdarzylo, to mozna cie jako detektora lawinowego zabierac. Jak ty przejdziesz, to nie ma ryzyka. Ja musze jeszcze troche cwiczyc.
Siedze prawie w turcji, snieg nas w hotelu zasypuje. O turach nie ma mowy. Mam nadzieje, ze sie do lotniska dostaniemy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Oko w oko z lawina
Forum Polski Klub SkiTurowy Strona Główna -> Dyskusje-informacje-aktualne warunki
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin