Polski Klub SkiTurowy

pokor · administrator

[link widoczny dla zalogowanych]

brak słów

bocian · domownik

Sefer · domownik

Nowa metoda leczenia w górach:P

W.G. · domownik

Przepraszam a co Was dziwi, wieść gminna niesie że kalkulacje naszych braci z południa są niekiedy mocno przesadzone, tak bardzo że nie każde ubezpieczenie pokryje (do znalezienia na tym forum) o własnej kieszeni nie wspominając. Proponuję zerknąć bliżej czyli na sposoby dobierania sprzętu przez forumowiczów, gdzie głównym kryterium jest najniższa z możliwych cena.
Reszta jest tylko kwestią czasu, gdyż sprzęt dosyć często zostaje na kilka lat a wyzwania dlań rosną.

Jan. · domownik

Noga złamana i dał rade zwiać,wyczyn krzyża walecznego Wink

.A tak na serio ja mu się nie dziwie,nawet jak miał zwykłe ubezpieczenie górskie,to za tą akcje płaciłby z własnej kieszeni i to nie mało.Pecha miał że spadł na stronę Słowacką.
Jak byłem na kursie lawinowym w 5,ratownik TOPR opowiadał o przypadkach lotu naszego śmigłowca po delikwentów na stronę Słowacką blisko granicy.
Mają taka cichą z HZS umowę.Z tej relacji wynika że umowy już nie ma.
Najważniejsze że wszystko skończyło się dobrze,turysta bez uszczerbku na zdrowiu i portfelu wrócił do domu.Jedynie HZS nie zarobiło.
Smile

Rostwor · domownik

Może czytał wątek na Brytanie o tym, jakie kolega miał problemy po wypadku na Słowacji. Mimo ubezpieczenia. Więc sytuacja nie jest zero-jedynkowa.

Sefer · domownik

Generalnie mam wątpliwości natury prawnej czy jeśli poruszał się po polskim szlaku, po polskiej stronie granicy w sądzie by nie wygrał w razie takiego wypadku... bo to też zupełnie z boku patrząc lekka paranoja.

pietrek · rozmowny

no tak myślał, że zamówi sobie darmowe krajowe helitaxi a tymczasem miałby taxi popradzkie

Sefer · domownik

Abstrahuje od sytuacji głupich telefonów- one były i będą i nawet w Polsce można takiego żartownisia obciążyć kosztami. To co napisałem wyżej+ zakładamy, że pomoc jest potrzebna.

W.G. · domownik

Czy przypadkowo nie jest dziwne, że po zniesieniu granic, w górach które właściwie kapeluszem można przykryć, po jednej stronie tego samego szlaku, koszt akcji jest taki, że niektóre ubezpieczenia nie wystarczają, a po drugiej koszt identycznej akcji jest prawie darmo? (napisałem prawie darmo, bo to nie całkiem darmo jednak).
Dziwne że uciekł przed niebotycznymi kosztami? A czy przypadkowo, ten który opisany i obfotografowany sprzęt, jako trefny czyli awaryjny, kupuje i eksploatuje właśnie dlatego by zaoszczędzić 100 czy 200 pln ryzykując zdrowie i życie nie zrobił by podobnie, właśnie z racji zasobności portfela?
Chyba że taka niejasna sytuacja w Tatrach jest komuś na rękę.

pokor · administrator

Wyceny wycenami ale skoro udało mu się szybko i skutecznie nawiać to znaczy, że nie potrzebował pomocy a tylko szukał szybkiego darmowego transportu z doliny do PL wg mnie powinni mu dosolić w PL i na SK raz na zawsze wyleczył by się z "heli taxi"

pluszcz · rozmowny

Ja mam pytanie
-jak wygląda ubezpieczenie górskie w Tatrach Słowackich, skoro szlaki powyżej schronisk (nie mówiąc o innych rewirach) są zamknięte od 1 listopada do 15 czerwca.
Np. ma się ubezpieczonym górskie, a zdarzy się wypadek w Dolinie Jaworowej 20 marca, czy w takim przypadku działa ubezpieczenie by pokryć akcje ratunkową, jak to wygląda?

tybero · domownik

szlaki sa zamkniete dla turystow.
dla wspinaczy i skiaplinistow nie, ale wtedy trzeba miec papier - przynaleznosc do klubu na przyklad, to wtedy wszystko gra.