Autor Wiadomość
pokor
PostWysłany: Nie 17:25, 17 Gru 2006    Temat postu:

Bo te na zdjęciu to solidne Rosyjskie balkony Smile
a nasze balony z wielkiej płyty wg wyliczeń już niedługo powinny spadać
Maciej
PostWysłany: Nie 10:35, 17 Gru 2006    Temat postu:

Ja tam uwazam, ze nie ma to jak lodzik, chocby w miescie


(tylko bez zadnych wlochatych mysli swintuchy Wink )

W sumie szkoda, ze nasze balkony pewnie nawet nie wytrzymalyby takiego obciazenia Sad
Bastiann
PostWysłany: Sob 23:54, 16 Gru 2006    Temat postu:

Kilka fotek z dzisiejszego drytoola na Zakrzówku.
http://s107.photobucket.com/albums/m299/skitury/_wspin/zakrzowek_16_12_2006/

Pozdrawiam
Seba

p.s.
Marecki oto kontak do mnie:
600 075 629
bastiann@interia.pl
Maciej
PostWysłany: Pią 10:35, 15 Gru 2006    Temat postu:

Tez mi cos zawsze podpowiadalo moze moge isc na Drytool W kletterkach i z jakimis precikami robiacymi za dziabki, tylko...... jak ja taki maly kasl zdobene i jak go na siebie wvisne Question
Wink
Floydian2
PostWysłany: Pią 7:30, 15 Gru 2006    Temat postu:

Tylko Zakrzówek i Zakrzówek. Confused To jest prawdziwa drytoolowa przygoda:
http://images.google.de/imgres?imgurl=http://www.joedfilms.co.uk/images/stu-the-sheep-dry-tooling.jpg&imgrefurl=http://www.joedfilms.co.uk/entertainment.html&h=152&w=202&sz=6&hl=de&start=20&tbnid=6tnbaWjT_Q2nbM:&tbnh=79&tbnw=105&prev=/images?q=dry+tooling+&svnum=10&hl=de&lr=&sa=G

Proszę zwrócić uwagę na szpej.

Piotr
kimawug
PostWysłany: Pon 14:13, 11 Gru 2006    Temat postu:

Jeszcze raz powtórzę, że sam wspinam się głównie klasycznie a toolujemy tylko na drogach zaakceptowanych do tego celu.

Nawiasem mówiąc są to takie rzęchy z sypiącymi sie kamolami na głowę, że odbiera mi to znaczną cześć przyjemości. No, ale gdzieś trzeba poćwiczyć zanim uderzy się w góry.
Lion
PostWysłany: Pon 14:02, 11 Gru 2006    Temat postu:

temat akurat na czasie na forum brytana
http://www.wspinanie.pl/forum/read.php?7,269571


Floydian2 napisał:
Na mocy nieformalnego porozumienia środowiska wspinaczkowego rejon na lewo od Baby Jagi a także na prawo od niej aż do kantu Freneya jest rejonem na którym drytoolowanie jest akceptowalne.

Piotr
kimawug
PostWysłany: Pon 11:58, 11 Gru 2006    Temat postu:

Jeżeli nie pada deszcz, w czwartki rano (10:00-14:00) ćwiczymy z Robertem na Zakrzówku. Czasami też w weekend jeżeli nigdzie nie wyjeżdżamy. Jeżeli ktoś ma czas i ochotę powalczyć to zapraszamy.
pokor
PostWysłany: Śro 23:21, 29 Lis 2006    Temat postu:

no to już mi się gęba cieszy.
Pod wawką to ludziska bunkry katuja a umnie w rodzinnych górkach to granit choć i ten sie niszczy i wydzielają powoli rejony
kimawug
PostWysłany: Śro 14:07, 29 Lis 2006    Temat postu:

pokor napisał:
jak sądzę jest to ogólnie uznany i dopuszczony w środowisku rejon toolowy


oczywista sprawa
Floydian2
PostWysłany: Śro 14:06, 29 Lis 2006    Temat postu:

Na mocy nieformalnego porozumienia środowiska wspinaczkowego rejon na lewo od Baby Jagi a także na prawo od niej aż do kantu Freneya jest rejonem na którym drytoolowanie jest akceptowalne.

Piotr
pokor
PostWysłany: Śro 14:00, 29 Lis 2006    Temat postu:

jak sądzę jest to ogólnie uznany i dopuszczony w środowisku rejon toolowy
bo ja to nie lubię jak wszystkie skały są podrapane jak po starciu z niedzwiedziem
a tak jest np na sokolicy
kimawug
PostWysłany: Śro 12:30, 29 Lis 2006    Temat postu:

Marecki,

Jasne, że możemy razem podrajtulować. Walczyliśmy razem na skałach w lecie to powalczymy i w zimie.

Wprawdzie nie przepadam za tą sportową nomenklaturą, ale bardzo lubię łączenie kilku rzeczy. Najchetniej:
-rower + wspin klasyczny + coś jeszcze Wink
-skitury + drajtul/mixt/lody + coś jeszcze Wink
Marecki
PostWysłany: Pon 18:00, 27 Lis 2006    Temat postu:

Ale fajne, zabierzcie mnie kiedyś na drajtuly Embarassed ( to znaczy proszę nieśmiało ).
Widząc wszelakie zdolności forumowiczów wpadlem na pomysł zorganizowania wieloboju kolezeńskiego o Puchar KS "Foczki".
Rozpoczęcie tradycyjnym skiturowym podejściem pod ścianę, następnie drajtuling, na dół freerajd ( ew. bajsjamping - jeli rozwiniemy sie ku temu ) itp. kolejne dyscypliny w zależności od fantazji...zastanawiam się, czy nie brać pod uwagę nurkowania, rowerka, wspinaczki skalnej ( w zimie to musi być coś ), biegu przelajowego, zjadu na dupolocie....
Jak Wam sie podoba?
Joana
PostWysłany: Pon 17:11, 27 Lis 2006    Temat postu:

Floydian2 napisał:
Drytoolowe topo Zakrzówka mam zassane ze stron KW kraków, ale żeby było czytelne i możliwe do zabrania "w teren" przygotowałem wersję Word'owską - gotową do wydruku. Zainteresowanym wyślę na maila.



Piotrze to ja poproszę o topo na maila: kalidurge@o2.pl

Gdyby ktoś wolał mieć info z internetu podaję stronę żródłową:

http://kw.krakow.pl/moremore.php3?id=a60

Floydian2 napisał:
Dla mnie było to pierwsze zetknięcie z drytoolem - do tej pory tylko widywałem (głównie zimą) chłopaków śmigających po charakterystycznych rzęchach na lewo od Baby Jagi. Pierwsze wrażenie jest takie że trudno zaufać dość nienaturalnemu przedłużeniu ręki jakim jest dziaba. Jeśli sięgasz powyżej głowy ręką - jesteś w stanie wyczuć rodzaj chwytu i to jak on zadziała. Dziabą - już nie. W połowie drogi /której nota bene nie ukończyłem i zostałem na trudnościach/ zapomniałem o jakiejkolwiek technice i ładowałem na rękach. Naprawdę trudno skupić się na technice gdy zasatanwiasz się czy zaczepiona o 3mm wytęp skały dziaba utrzyma eteryczne ciałko...

Był to pierszy kontakt - i zrobię wszystko żeby nie pozostał ostatnim

Piotr


Przy moim pierwszym razie z drytoolem miałam to samo wrażenie, ale po kilku próbach nauczyłam się jak zaczepiać dziabkę aby wytrzymała podciągnięcie się na niej.
Sam drytool nie "wciągnął" mnie, traktuję go jako trening przed zimowym wspinem w Tatrach i podniesienie kondycji ponieważ drytool jest bardziej wymagający niż wspinanie.


pozdrawiam Joan
Floydian2
PostWysłany: Pon 9:27, 27 Lis 2006    Temat postu:

Drytoolowe topo Zakrzówka mam zassane ze stron KW kraków, ale żeby było czytelne i możliwe do zabrania "w teren" przygotowałem wersję Word'owską - gotową do wydruku. Zainteresowanym wyślę na maila.

Dla mnie było to pierwsze zetknięcie z drytoolem - do tej pory tylko widywałem (głównie zimą) chłopaków śmigających po charakterystycznych rzęchach na lewo od Baby Jagi. Pierwsze wrażenie jest takie że trudno zaufać dość nienaturalnemu przedłużeniu ręki jakim jest dziaba. Jeśli sięgasz powyżej głowy ręką - jesteś w stanie wyczuć rodzaj chwytu i to jak on zadziała. Dziabą - już nie. W połowie drogi /której nota bene nie ukończyłem i zostałem na trudnościach/ zapomniałem o jakiejkolwiek technice i ładowałem na rękach. Naprawdę trudno skupić się na technice gdy zasatanwiasz się czy zaczepiona o 3mm wytęp skały dziaba utrzyma eteryczne ciałko...

Był to pierszy kontakt - i zrobię wszystko żeby nie pozostał ostatnim

Piotr
kimawug
PostWysłany: Nie 22:22, 26 Lis 2006    Temat postu:

Joana:
Cytat:
znam to piątkowe zaciątko Smile , nie udało mi się go przejść w całości w zeszłym roku, mam nadzieję, że w tym je pokonam Smile
Jak było?


Przeszlismy je po 2 razy. Za drugim razem juz śmigiem. Nieco trudniejsza jest droga na lewo. Przeszedłem głowne trudności, ale zabrakło mi już pary na ostatnich 2 metrach i zostawiłem ją sobie na nastepny raz.

Cytat:
Macie zimowe topo Zakrzówka?


Kiedyś chyba miałem, ale gdzie ono teraz jest???

Tak czy inaczej sceneria i skała średnio mi się podoba. Traktuje to tylko i wyłącznie jako pole ćwiczeniowe.

Cytat:
Następnym razem chętnie się przyłączę.


I count on it.
Joana
PostWysłany: Nie 22:05, 26 Lis 2006    Temat postu:

Witajcie,

znam to piątkowe zaciątko Smile , nie udało mi się go przejść w całości w zeszłym roku, mam nadzieję, że w tym je pokonam Smile

Jak było?

Macie zimowe topo Zakrzówka?


Następnym razem chętnie się przyłączę.


pozdrawiam Joan
kimawug
PostWysłany: Nie 9:58, 26 Lis 2006    Temat postu: drytool

Ktoś uprawia drytooling? Wczoraj z Robertem rozpoczęlismy sezon toolowy w skałach. Przez chwilę walczył z nami Floydian. Jakie wrażenia?




Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin